 |
Krucjata Morta i Anthaela RPG w najczystszej postaci - sesje, opowiadania, dyskusje
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Nie 19:52, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
"Próbuje poderwać" czyli chce zaciągnąć do łóżka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Nie 20:11, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Taki stary baron jest typowym przykładem mężczyzny "meteorologa": "z przodu opad z tył wiatry" .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Nie 20:22, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Tak jest panowie. Wszyscy myślimy o tym samym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JJ
Zaaw. user
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciemna strona księżyca
|
Wysłany: Pon 8:43, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Mam pytańsko-moge z wami zagrać i byłabym sukkubem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Pon 10:45, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
- Ty chyba całkiem zgłupiałeś! - Krzyknęła Arianna do szlachcica w odpowiedzi na jego świńską propozycję i odpychając gwałtownie zaskoczonego człowieka - Czy ty wiesz kim ja jestem?
Kilkunaście przypadkowych osób zatrzymało się na ten widok i zamienili się w mimowolnych gapiów tego dziwnego widowiska.
- Nie jestem byle pierwszą lepszą uliczną dziwką idioto! Jesteś chyba równie głupi co stary - Kobieta prawie krzyczała do strasznie zmieszanego barona i energicznym zamachem ręki ściągnęła swój płaszcz ukazując swe białe skrzydła.
Sam baron jak i okoliczni gapiowie rozdziawili gęby na ten widok i rozległy się szepty o aniołach.
- A ty wiesz kim ja.. - Zmieszany i zdenerwowany baron chciał coś powiedzieć, lecz Arianna mu przerwała:
- Nie denerwuj mnie człowieku bo możesz za chwilę ujrzeć coś innego niż białe skrzydła (Arianna miała na myśli czarne skrzydła anioła śmierci, przychodzącego po konających).
Chwyciła za Morgensztern wetknięty za pas, po czym zrobiła coś, jakby pół kroku, wystawiając lekko prawą nogę do przodu. Jej skrzydła rozłożyły się na boki, ukazując się wszystkim w całej swej okazałości. W lewej dłoni trzymała swój płaszcz, w prawej, mocno ściskając broń.
Baron myślał że teraz na niego skoczy, nerwowym ruchem sięgał po sztylet..
- Na przyszłość myśl głową a nie czym innym! - Złowrogo odezwała się do wnerwionego szlachcica po czym odbiła się mocno jedną nogą i wystrzeliła pionowo w górę, odlatując szybko i już bez słowa.
Kilka jej piór powoli opadało z wysoka na ziemię, na patrzącego za nią w milczeniu barona...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Pon 18:25, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
W porządku. Dzięki Kasia. JJ, oczywiście, że tak Opisz tylko postać tak jak poprzedni, dając imię i rodzaj broni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Pon 19:36, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Gadzie. Właśnie zauważyłem podobieństwo twojej broni do pewnego miecza, pochodzącego ze średniowiecznego eposu. Czy dobrze myślę ? Rolandzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Pon 19:42, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Dobrze myślisz - Durendal był mieczem hrabiego Rolanda. A oto jest ów miecz w całej swej okazałości :
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
hans1121
Bywalec
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z okolic lublina
|
Wysłany: Pon 20:29, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Alan May
Rasa- Człowiek-upadły
Klasa-Zwiadowca/Łowca głów
Charakter- chaotycznie neutralny
Broń- Rapier zwany Rossattim, dwa pistolety zatknięte za pas, muszkiet w kaburze na plecach oraz lewak w cholewie buta.
Wygląd- Długie, czarne włosy, zasłaniające mu oczy. 180 cm wzrostu. Waga około 79 kg. Nosi na sobie płaszcz podróżny oraz czarną pelerynę. Kapelusz rzuca cień na jego twarz, przez co trodną ją dostrzec....
Historia- Jako młodzian całą swą przyszłość miał zaplanowaną. Ślub ze swoją ukochaną, własna posiadłość oraz włości. Wszystko było idealnie. Do czasu...Przez jego ziemie przeszła wojna. Zlękniony uciekł. Kiedy nadeszło opamiętanie, było już za późno. Cała jego rodzina zgineła, a majątek spłoną. W napływie swej furii wzią swój rapier, i ruszył zabić odpowiedzialnych za śmierć swych bliskich. Po dopełnieniu zemsty, nie wiedział, co począć dalej. Ruszył więc w świat, próbując odkupić swe winy...
Usposobienie- Zawsze stara sie uniknąć starcia, jednak kiedy już nadejdzie, biada jego wrogom. W walce z przeciwnikami jest bezlitosny... Za wypełnione zlecenia przyjmuje minimalną zapłatę. Aby tylko starczyło mu na kontynuację swej krucjaty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Pon 21:13, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
hans : postać iście Monkowa i to sie chwali. Hm... lewak. Może agaryjski, co ?
Sytuacja dla Ciebie. Alan idzie goni sobie właśnie dwójkę zbiegłych z celi wampirów. Gdy już ich dopadł, okazuje się, że jest to misternie zaplanowana pułapka. Co więcej. Pułapkę tą zaplanowali sami pracodawcy... Twoja kolej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JJ
Zaaw. user
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciemna strona księżyca
|
Wysłany: Pon 21:46, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Idalla
Rasa: Kobieta/Demon/Sukkub
Klasa: Wojowniczka?
Charakter: Chaotycznie zła
Broń: Ciężki korbacz "Plaga Dusz", pistolet za pasem, sztylet w bucie. Jej pazury to także broń.
Wygląd: Jako Sukkub: 175cm, długie czarne włosy o zielonym odcieniu, czerwone płonące oczy jak na demona przystało, wspaniałe ciało o idealnych kształtach i duże skrzydła nietoperza.
Jako człowiek: najczęściej przyjmuje postać ślicznej blondyneczki o zielonych oczkach i również doskonałych kształtach. Jest wtedy nieco niższa i ma 165cm.
Historia: Jak na Sukkuba przystało zajmuje się kuszeniem i zabijaniem śmiertelników. Odczuwa w tym przyjemność przemieniając oraz w końcu uśmiercając swe ofiary i liczy na docenienie swych czynów przez potężniejsze demony i wynagrodzenie jej "trudów".
Usposobienie: Idallla jest niezwykle agresywna i uparta, kapryśna, chciwa i perwersyjna Za wszelką cenę stara się osiągnąć raz obrany cel i nie powstrzyma się przed najgorszym plugawstwem by go osiągnąć. Walczy nieczysto i jest brutalna, nie ma dla niej świętości, lecz potrafi się chwilowo przełamać i gdy trzeba zastosować metodę "byle dopiąć swojego".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JJ dnia Śro 20:42, 08 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
hans1121
Bywalec
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z okolic lublina
|
Wysłany: Wto 9:51, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Alan z zawziętością przedzierał sie przez chaszcze. Wiedział, ze jego cel jest już blisko. Wyczuwał obecność wampirów coraz bardziej. Całe jego ciało było napięte, aby w razie zagrożenia móc szybko zareagować. Wkrótce znalazł się na małej polance w środku lasu. Na jej środlu rosło olbrzymie drzewo. Pod jego konarami stał niewysoki mężczyzna. kiedy Alan podszedł bliżej, rozpoznał ową osobę...
-Chris..??? Co ty tutaj robisz ??
- Czekałem na Ciebie....
W tej samej chwili Alan usłyszał za swoimi plecami dziwny dzwięk. To dwa wampiry przedzierały się przez zarośla. Po chwili staneły w swej całej okazałości w odległości około 10 metrów od Alana.
-Dlaczego....??? Czym ci zawiniłem...??? Alan ściskał kurczowo rekojeść swojego rapiera. Wiedział, że całe starcie - które w tej chwili było nieuniknione - musi rozegrać stanowczo. Nigdy dotąd nie walczył z ludzmi i wampirami razem...
- Widzisz - przemówił Chris - parę miesięcy temu pojedynkowałeś się z pewnym człowiekim. Miał na imię Konrad...
- Pamiętam. Widząc mnie zażądał pojedynku, nie widzę jednak żadnych zależności pomiędzy nim a nami teraz...
Chris zignorował to, co powiedział Alan, i kontynuował:
- Przewoził on pewne dokumenty oraz pewien sygnet.
-Chodzi ci o sygnet rodu de Bunes... Właśnie zmierzam donich, aby oddać im ich należność...
-Nic nie rozumiesz... Ten sygnet jest mi potrzebny. Oddaj mi go....
-Hm... niech sie zastanowie...
Alan pochylił głowę w stronę ziemi.Wiedział, ze teraz nadszedł czas na działanie. Nagłym i zdecydowanym ruchem wyciągnął muszkiet z kabury, poczym oddał strzał w kierunku Chrisa. Kula jednak go nie dosięgła...Chris tuż przed strzałem znalazł się na konarze drzewa.
-Pięknie - wycedzieł Alan przez zęby - Kolejny wampir....
Szybko odrzucił muszkiet i odwrócił się do dwóch pozostałych wampirów. Wyciągnął zza pasa dwa pistolety, po czym wypalił z nich.Wampiry jedynie zachwiały sie na chwilę, po czym znów ruszyły na niego. Alan odrzucił pistolety, dobył rapier i lewak i ruszył na wamipry... Pierwszy wampir zamachną się na niego swą szablą,celując w głowę. Alan sparował cięcie, po czym wyciągną ręke wbijając lewak w serce wampira.Ten tylko wydał z siebie krótki pisk, po czym skonał. Alal jednak juz sie nim nie interesował. Parował cięcia dwóch pozostałych wampirów. Cięcia blokował lewakiem, próbując jednocześnie odpowiadać rapierem, co jednak szło mu z dużum trudem. Napastnicy cały czas atkowali zawzięcie, przez co Aln cały czas się cofał. W końcu znalazł się pod pniem drzewa. Nie zostało mu już wiele czasu. Zbyt szybko sie zmęczył. Postanowił jednak zaryzykować... Zaatakował nieznacznie jednego z wampirów, ten po odskoku zastosował rpiostę, Alen odskoczył jednak w bok. Rapier wampira wbił sie w pień dzewa. Alan natychmiast ciął rapierem, pozbawiając wamipra ręki, a w chwilę potem głowy. Pozostał jeszcze jeden...Chris... Zaatakowął pierwszy. Cała ich walka wyglądała jak jeden wieli taniec. Raz atakował jeden, drugi zaś stawiał zasłonę, a potem zmiana. Płaszcze walczących cały czas łopotały na silnym wietrze, sprawiając, że walka wyglądała jeszcze bardziej widowiskowo. W pewnym jednak momencie Chris zaatakował, Alan sparował cięcie lewakiem, zwiazał rapier wampira peleryną, po czym zastosował wypad rapierem. Ugodził wampira w serce... Ten sykną przeraźliwie, po czym umarł...Alan upadł na trawę końcowo wyczerpany. Po chwili stracił przytomność...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Wto 14:16, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Dzieki hans. Swietny short. Została jeszcze JJ. Sytuacja dla Idalli. Wąwóz, eskorta ważnej relikwii i zasadzka barbarzyńców
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Wto 15:27, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Realegis z Alanem się pewnie nie polubią...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
hans1121
Bywalec
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z okolic lublina
|
Wysłany: Wto 17:41, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Kto wie, w końcu Alan jako tako nic do wampirów nie ma.... Co do mojego postu... Pisałem go na szybko, bo siorka pcha się na kompa że szok. Klimaty z Monastyru nawet tu pasują do tej sesji. Tajemnicze, mroczne.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|