Forum Krucjata Morta i Anthaela Strona Główna Krucjata Morta i Anthaela
RPG w najczystszej postaci - sesje, opowiadania, dyskusje
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Siedem Grzechów Głównych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krucjata Morta i Anthaela Strona Główna -> Forgotten Realms - sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jack Mort
Mistrz Gry



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostroróg Tower

PostWysłany: Sob 19:23, 18 Lut 2006    Temat postu:

Nostruel zaśmiał się nagle szaleńczo.
- Głupcze ! - zwrócił się do maga - Widać żeś nietutejszy. Twierdza Ludwika jest na drugim końcu kontynentu, poza tym pomyśl, czy powitają nas tam miło ?! Nie... proponuję rozbić obóz na Jastrzębiej Polanie. To niedaleko. Nocowałem tam w drodze tutaj. Później odwiedzimy najbliże miasto. Zmierzch nadchodzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luck Skypłotek
Bywalec



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Loch Szamotuly

PostWysłany: Nie 0:38, 19 Lut 2006    Temat postu:

- Zgadzam się z tobą, ale zapewniam cię że moja wiedza magiczna jest wielka i żeby ją uzyskać musiałem więcej czasu spędzić nad starożytnymi księgami, o których nawet ci się nie śniło, niż nad mapami kolejno powstających i upadających imperiów - rzekł Gamerin - Więc jaśli znowu nazwiesz mnie głupcem zginiesz, a dlatego że nie chce nowych kłotni ani przelewu krwi nie powtarzaj tego!
Po czym skupił się i zaczął badać magicznie metalową kulke zatopioną w swoim ciele...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narsil
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Września

PostWysłany: Nie 10:31, 19 Lut 2006    Temat postu:

Realegis odezwał się po raz pierwszy od zakończenia walki -Świetnie... Nasza drużyna jest zaiste niezwykła,rzekłbym że teoretycznie groteskowa,lecz mimo to zabójcza.

-Piękna dama,zmieniająca się w demona. Wojownik rzucający uczonymi słowy na prawo i lewo -spojrzał na Fredgara -Trzy anioły,w tym dwa upadłe. Człowiek rzucający się z pistoletami na wszystko co o litość nie prosi. No i oczywiście wampir. Doprawdy niezwykła kompania.

-Tak więc jakie są teraz nasze zamiary?Nie jestem zadowolony na myśl o magicznym metalu w ciele...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jack Mort
Mistrz Gry



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostroróg Tower

PostWysłany: Nie 11:15, 19 Lut 2006    Temat postu:

Nostruel jeszcze bardziej roześmiał się na słowa maga, po czym natychmiastowo chwycił go za kark i uniósł do swojej wysokości. Zaklęcie zostało przerwane.
- Słuchaj no bękarcie upadłego demona! Na Twoim miejscu cieszyłbym się, że w ogóle chodzę jeszcze po powierzchni Kresu. Magią gardzę, połykam ją i wymiotuję nią na głowy takich jak ty, pomiocie heretyków!!! - ryknął, po czym rzucił Gamerinem o podłoże i odwrócił się do pozostałych.
- Ruszamy na polanę - rozkazał tubalnym głosem - Za mną !

Po chwili żywej wędrówki i przedzierania się przez chaszcze dotarliście w końcu do niewielkiej polanki. Trzeba było tylko jeszcze znaleźć drewno na ognisko (co akurat w tym miejscu za dużą sztuką nie było) i wypocząć przed wyczerpującym marszem na morderczym szlaku...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Lewego Konga

PostWysłany: Nie 11:32, 19 Lut 2006    Temat postu:

Po przybyciu na polanę Fredgar od razu wziął się do pracy. Nucąc pod nosem jakąś starą pieśń zaczął szukać drewna na opał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kieczy
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Raczej Kraków.

PostWysłany: Nie 12:37, 19 Lut 2006    Temat postu:

Sameath jeszcze na polu walki dopasował sobie zbroję jednego z zabitych krzyżowców, wybrał nie krępującą zbytnio ruchów kolczugę... Po dotarciu na polanę siedział chwilę namyślając się po czym wzleciał nad kopuły drzew i rozejrzał się:
- W pobliżu nie widać kolejnych zbrojnych, możemy wypoczywać spokojnie... chyba, że wzrok mnie zawodzi.- rzekł do Towarzyszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiurzyńska
Mistrz Gry



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KK

PostWysłany: Nie 14:17, 19 Lut 2006    Temat postu:

Arianna czuła się nieswojo w obecności tylu nieznajomych i można powiedzieć mocno nietypowych osobników. Obserwowała każdego z uwagą i starała się "ich wyczuć". Nie cierpiała wampirów i demonów i to na tej dwójce skupiła się najbardziej. Nie miała zamiaru im zaufać i odwracać się choćby na chwilkę do nich plecami.
Otulona płaszczem Alana zapatrzyła się w pewnym momencie na zachodzące słońce po czym szepnęła sama do siebie:
- Wszyscy zginiemy... .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kasiurzyńska dnia Nie 14:21, 19 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hans1121
Bywalec



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z okolic lublina

PostWysłany: Nie 14:19, 19 Lut 2006    Temat postu:

Alan spojrzał na towarzyszy....
-No to ja ide zapolować *rzekł wyjmując muszkiet z kabury*. Wróce przed zmrokiem...
Po czym wszedł w najgęstsze zarośla, nieco przy tym utykając. Wcześniejsza rana dawała mu się jeszcze we wznaki......


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Lewego Konga

PostWysłany: Nie 14:28, 19 Lut 2006    Temat postu:

- Hmmm, któż to wie... - rozległ się głos za plecami Arianny. - Wszystko może się zdarzyć... - stwierdził Fredgar spoglądając na zachodzące słońce. - Aczkolwiek nie warto zamartwiać się przyszłością. Co przyszłość niesie, dowiesz się, skoro przyjdzie... - zakończył z tradycyjnym lekkim uśmiechem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narsil
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Września

PostWysłany: Wto 19:35, 21 Lut 2006    Temat postu:

Wampir nie mógł słyszeć słów Arianny i Fredegara,lecz poczuł że ktoś go obserwuje. Domyślając się kto to,odwrócił się do Arianny

-Czemuż mi się przyglądasz,szlachetna pani? Nie obawiaj się,nie rzucę się na ciebie -uśmiechnął się lekko,po czym szepnął do siebie -w przeciwieństwie do moich "braci".

-Chociaż kto wie - dodał głośno -być może i tak jest nam pisana śmierć? Niezbadane są wyroki losu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jack Mort
Mistrz Gry



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostroróg Tower

PostWysłany: Śro 11:55, 22 Lut 2006    Temat postu:

Nostruel odezwał się w końcu, czyszcząc glewię w blasku ogniska. Jego wzrok płonął teraz niczym setki pochodni wzbijających się i opadających w przestrzeń.
- Musimy dojść do Fihlensburga. To najbliższe miasteczko, właściwie niewielka enklawa kupiecka wielkiej Lostii. Może znajdziemy tam kilka pożytecznych informacji, lecz do tego czasu apeluje byśmy nigdzie się od siebie nie oddalali. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że aby przeżyć musimy się trzymać razem. Przynajmniej do czasu - kolos oplótł spojrzeniem Gamerina Nisrocha, nikt jednak tego nie dostrzegł zwiedziony cieniem "lwiej maski".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Lewego Konga

PostWysłany: Śro 18:54, 22 Lut 2006    Temat postu:

- Ech, mam nadzieję, że we Fihlensburgu znajdzie się jakiś sprzedawca tytoniu... - westchnął. - Strasznie mi brakuje fajkowego ziela... - uśmiechnął się usprawiedliwiająco, po czym zaczął wpatrywać się ze znudzonym wyrazem twarzy w ogień. Gdy nikt nie zwracał na niego uwagi, na pastwę płomieni rzucona została mała kulka papieru...Spłonęła doszczętnie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narsil
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Września

PostWysłany: Śro 19:57, 22 Lut 2006    Temat postu:

Realegis przymierzał zbroję z zabitego krzyżowca biorąc przykład z Sameatha. Upatrzył też sobie wcześniej tarczę jednego z nich,którą przywłaszczył sobie cichcem po walce.

-Jestem w stanie zrozumieć twoje pragnienia Fredegarze,z tym że ja osobiście skosztowałbym z chęcią jakiegoś mocnego trunku...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Lewego Konga

PostWysłany: Śro 20:08, 22 Lut 2006    Temat postu:

Fredgar również odziany był w zbroję jednego z zabitych krzyżowców.
- Mam nadzieję, iż żołnierze cesarza Ludwika nie przechodzili przez Fihlensburg... - rzekł Inkwizytor. - Te zbroje mogą wzbudzić podejrzenie wśród okolicznych mieszkańców... - dodał po chwili, spoglądając na znaki cesarskie wyryte na napierśniku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiurzyńska
Mistrz Gry



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KK

PostWysłany: Śro 20:16, 22 Lut 2006    Temat postu:

Arianna usiadła w końcu z pozostałymi przy ognisku. Wyglądała nieco komicznie w za dużym męskim ubraniu zdobytym na zabitym przeciwniku, jednak jakoś nikomu z towarzyszy nie było do śmiechu. Poprawiła nieco na sobie napierśnik po czym spojrzała Realegisowi prosto w oczy.
- Mów co chcesz ale dla mnie i tak jesteś chodzącym truposzem i nie mam zamiaru się z tobą wdawać w dyskusje. Gdy to wszystko się skończy lepiej pilnuj swoich pleców wampirze.
Mówiąc ostatnie słowa w oczach anielicy odbił się widok ogniska wywołując dziwny efekt, ukazujący niby ogień w jej źrenicach. Uśmiechnęła się przy tym do wampira jednak ten uśmiech był raczej niepokojący.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krucjata Morta i Anthaela Strona Główna -> Forgotten Realms - sesje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 6 z 10

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin