Forum Krucjata Morta i Anthaela Strona Główna Krucjata Morta i Anthaela
RPG w najczystszej postaci - sesje, opowiadania, dyskusje
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Bez przebaczenia" - Sesja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38, 39, 40, 41  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Krucjata Morta i Anthaela Strona Główna -> Forgotten Realms - sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasiurzyńska
Mistrz Gry



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KK

PostWysłany: Czw 16:37, 06 Kwi 2006    Temat postu:

- Wiesz co - Anastrianna zwróciła się do Kythyliona - Jak to wszystko się skończy i ewentualnie jeszcze będziesz żyć to wtedy sobie cwaniaku pogadamy... .
Po chwili weszliście więc na zamkowy dziedziniec. Wszędzie było cicho i pusto, jeśli nie liczyć dzwonienia jakiegoś alarmowego dzwona. Po pokonaniu kilku drzwi i dwóch korytarzy zeszliście schodami w dół i znaleźliście się w podziemiach. Panował tu miły chłodek i lekki półmrok oświetlany kilkoma pochodniami.
- Ona jest tam - Wskazała wampirzyca stojąc w korytarzu na kolejne drzwi - Jednak musimy uważać na strażnika, który się tu kręci.
Przystawiła ucho do drzwi i przez chwilę nasłuchiwała.
- Chyba go nie ma w pobliżu - Powiedziała po chwili i dodała - Kto wchodzi pierwszy?.

Tygrys ziewnął niespodziewanie i jakby nieco prychnął. W jego ciele były wbite 2 kolce od pokonanego Wyjca i nieco krwawił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kieczy
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Raczej Kraków.

PostWysłany: Czw 16:42, 06 Kwi 2006    Temat postu:

- Ja...- zadeklarował Gwyndion.- Chodź przyjacielu, twój węch i wzrok może nam się przydać...- rzekł do Tygrysa pierwej wyciągnąwszy kolce i ruszył przed siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narsil
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Września

PostWysłany: Czw 16:45, 06 Kwi 2006    Temat postu:

-Idę z tobą. Może na coś się przydam. -dodał Gurthang.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Lewego Konga

PostWysłany: Czw 16:45, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Kythylion na wszelki wypadek wziął do ręki łuk.
- Uważaj na siebie. - rzekł do Gwyndiona, po czym poklepał go po ramieniu. Tiefling położył strzałę na cięciwę i zaczął wpatrywać się w mrok korytarza.
- Coś tu śmierdzi...Za cicho jest... - mruknął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiurzyńska
Mistrz Gry



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KK

PostWysłany: Czw 16:57, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Wyciągnięcie tygrysowi kolców spowodowało rany i ten zawarczał po raz pierwszy groźnie na swego humanoidalnego przyjaciela. Krew pociekła po jego grzbiecie i wampirzyca znów miała dziwny wzrok.
Weszliście jednak do środka i okazało się że nikogo tam nie ma. Korytarz był pusty. Po prawej i lewej znajdowały sie cele. Kilka z nich było tylko zakratowanych, kilka miało drzwi z małymi okienkami i oczywiście w nich kratami.
W celach były jakieś stwory które się poruszyły na wasz widok, jednak lepiej chyba do nich nie podchodzić. Zauważyliście że w jednej z nich jest nawet Ogr.

Po kilku chwilach dotarliście do celi anielicy. Jej cela była tylko zakratowana i każdy z was ją zobaczył. Wisiała bezwładnie przykuta do ściany w fatalnym stanie. Jej ciało było pokryte licznymi ranami i niebieskimi sińcami. Zastygnięta krew pokrywała jej ręce i nogi, do tego wszystkiego miała jeszcze wiele powyrywanych piór, a jedno ze skrzydeł było dziwnie wygięte, jakby złamane.
Zakratowana cela była oczywiście zamknięta na klucz, którego nigdzie nie widzieliście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Lewego Konga

PostWysłany: Czw 17:07, 06 Kwi 2006    Temat postu:

- Cholera chędożona ! - warknął Kythylion. - Macie jakiś pomysł na uwolnienie tej skrzydlatej małpy ? Ja tam bym trzasnął w zamek morgensterem, może wtedy ustąpi...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gadzik_2005 dnia Czw 19:07, 06 Kwi 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narsil
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Września

PostWysłany: Czw 18:09, 06 Kwi 2006    Temat postu:

-Wątpię.Najpewniej poza zamkiem jest tu też pułapka. Ktoś ma jakieś pomysły? -rozejrzał się po zgromadzonych Gurthang.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronin
Zaaw. user



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przed komputera

PostWysłany: Czw 18:38, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Krasnolud położył swój topór na ziemi poczym obrócił się i wyciągnął kuszę, która wycelował w pustkę przed sobą
-wy ją uwolnijcie, a ja będe was osłaniał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narsil
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Września

PostWysłany: Czw 18:42, 06 Kwi 2006    Temat postu:

-Ciekawe JAK mamy ją uwolnić,co?Klucza nie ma,zamek wygląda na mocny więc go nie wyważymy.Nie da rady.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Lewego Konga

PostWysłany: Czw 18:58, 06 Kwi 2006    Temat postu:

- Oto dialog Drowa z Krasnalem, czyli kto jest głupi a kto głupszy... - warknął Kythylion. - Skończcie wreszcie i oszczędźcie wstydu...Nawet Ogry przy was są inteligentni... - dodał wściekły, po czym z całej siły uderzył morgensternem w zamek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kieczy
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Raczej Kraków.

PostWysłany: Czw 21:51, 06 Kwi 2006    Temat postu:

- Hmmm może mam pomysł... - rzekł Gwyndion i spojrzał z uśmiechem na Wampirzycę.- Może spróbujesz przemienić się w mgłę, prześlizgnąć się miedzy kratami i ocucić Anielicę... myślę, że tak potężna mimo iż osłabiona istota z pewnością znajdzie sposób na tą kratę, albo przynajmniej podsunie nam jakiś pomysł.... może widziała, który ze strażników ma klucz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiurzyńska
Mistrz Gry



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KK

PostWysłany: Pią 6:28, 07 Kwi 2006    Temat postu:

- Ja się do niej nie zbliżę - Wampirzyca odwzajemniła uśmiech do Gwyndiona - W końcu pomagałam ją schwytać i jest mi za to ogromnie wdzięczna... .

Kythylion trzasnął z hukiem morgenszternem w zamek. Po chwili jeszcze raz i jeszcze raz. Zamek popuścił a woj dokończył dzieła kopniakiem i drzwi do celi anielicy stały otworem. To działanie obudziło ją i słaba, jednak wyraźnie wystraszona patrzyła na uzbrojonego tieflinga będącego już z nią w celi. Teraz przydałby się ktoś z czymś ostrym by przeciąć kajdany które miała zaczepione na nadgarstkach, no i jeszcze te metalowe rękawice... .

Pozostali towarzysze w tym czasie stali sobie spokojnie w korytarzu i obserwowali drzwi którymi przyszli jak i drzwi prowadzące gdzieś dalej, najprawdopodobniej w głębię zamkowego lochu. W tym czasie nieustannie dzwoniący zamkowy dzwon alarmowy w końcu ucichł i wreszcie był spokój dla waszych uszu, cisza jednak stawiała was również w sytuacji zmuszającej do zaprzestania zbytnich hałasów.

Gdy Kythylion sięgnął po Dark Umbrele by przeciąć łańcuchy więżące Annorę dobiegły do waszych uszu czyjeś wolne i ciężkie kroki. W momencie gdy łańcuchy były przecinane, drzwi które pilnował Benorn niemal wyleciały z zawiasów otwarte z wielką siłą. Stał w nich dwumetrowy niebieskawy goryl z czterema górnymi łapami. Zaryczał głośno na wasz widok po czym skoczył na Benorna. Ten zdołał wystrzelić bełt ze swojej kuszy, jednak to tylko jeszcze bardziej rozwścieczyło Girallona.
Drowi Kapłan zauważył to od razu. Monstrum miało taki sam wydrapany na torsie znak jaki widział ostatnio na plecach Sonji. Teraz już był tego pewien - Był to "Symbol Perswazji" mieszający stworzeniom w umysłach i zmieniający ich nastawienie wobec własnych oprawców jako najlepszych przyjaciół a nie znienawidzonych wrogów.
- Strażnik!! - Wrzasnęła wampirzyca - Uciekajmy z lochów, drogą powrotną lecz pierwszy korytarz w prawo i bedziemy w wielkim holu zamku. Tutaj nie mamy z nim szans, za mało miejsca jest! - Po czym stanęła przy otwartych drzwiach którymi wcześniej tutaj weszliście - No dalej, ja zabarykaduję drzwi i zyskacie chwilę czasu, uciekajcie!!.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Lewego Konga

PostWysłany: Pią 6:45, 07 Kwi 2006    Temat postu:

Kythylion nie dał się długo namawiać. Szybko wziął Anielicę na ręcę i podbiegł do Anastrianny.
- Zatrzymaj tą umięśnioną małpiatkę ! Cholera, gdzie coś takiego się rodzi !? - krzyknął do niej. - Pamiętaj: duchem jesteśmy z Tobą ! - dodał, po czym z Annorą na rękach pobiegł po schodach. Będąc na korytarzu stanął i poczekał na pozostałych Towarzyszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kieczy
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Raczej Kraków.

PostWysłany: Pią 9:59, 07 Kwi 2006    Temat postu:

Gwyndion pobiegł kilkanaście metrów w stronę, którą wskazała Wampirzyca:
- Uciekaj stamtąd!! Natychmiast!!- wrzasnął do Wampirzycy.- Nie poradzisz sobie z tym monstrum!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jemiel
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to teraz mało istotne

PostWysłany: Pią 10:17, 07 Kwi 2006    Temat postu:

Immanuel uciekał co sił w nogach za towarzyszami. Zapowiadał się cięzka przeprawa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Krucjata Morta i Anthaela Strona Główna -> Forgotten Realms - sesje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38, 39, 40, 41  Następny
Strona 37 z 41

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin