Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ronin
Zaaw. user
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przed komputera
|
Wysłany: Wto 19:32, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Benorn momentalnie olał swego wyjca i ruszył z odsieczą w stronę kapłana, udeżył swym toporem od tyłu. Następnie wyczekał momentu, aż drugi z wyjców zaatakuje go od tyłu i obrócił się udeżając drugiego tak by upadł na ziemię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Wto 23:05, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Immanuel miotał się wściekły na wszystkie strony próbując zrzucić bestię ze swojego barku mieczem, by ją następnie dobić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Śro 7:11, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Kythylion wciąż leżąc na ziemi wyprowadził dwa ciosy w głowę Wyjca i obydwa trafiły choć nie w skroń. Głośne i głuche uderzenia były słyszalne dla wszystkich i stworem targnęło z bólu. Z jego pyska polała się krew i Wyjec wyraźnie był bliski końca. Zaatakował ostatkiem sił woja i wgryzł się w jego brzuch. Dwa z kolców wbiły się również w jego ciało i oba złamały się w nim pozostawając (Kythylion 28pwpw i -2 atak za kolce w ciele, przy wyciąganiu za każdy kolec 1k6 obrażeń).
Gwyndion wykonał 3 ciosy mieczami i trafił dwa razy w łapę i korpus Wyjca. Ten ryknął zraniony i chciał ugryźć ponownie Tropiciela, tym razem jednak nie udało mu się tym razem.
Benorn podbiegł do Gurthanga i jego wroga. Topór przeciął powietrze i wbił się w grzbiet stwora. Ten zaryczał z bólu i jego uwaga skupiła się na Krasnalu. To pozwoliło podnieść się Gurthangowi i zaatakować teraz z drugiej strony. Szybkie cięcie mieczem zraniło Wyjca w kolejną łapę. Teraz jednak on jak i "stary" wróg Benorna skoczyli na niego z dwóch stron. Ten atakujący od tyłu ugryzł go w lewą rękę a ten od przodu w prawą. Te stwory były inteligentne i właśnie starały się go chyba rozbroić!. Na szczęście żaden z atakujących nie zdołał wbić kolca w ciało woja, jednak rany rąk bolały (Benorn 35pw).
Immanuel wbił dwa razy wielki miecz w Wyjca przygniatającego go do ziemi. Miecz wszedł głęboko i z pyska stwora pociekła krew... był umierający. Drugi jednak ze stworów ponowił swój wcześniejszy atak, lecz na szczęście nie trafił dwóch walczących ze sobą osobników.
Wampirzyca wyprowadziła trzy cięcia mieczami, lecz tylko dwa dosięgnęły celu. Wyjec został poraniony po łapach. Wszędzie lała się krew, było czuć jej zapach... twarz Anastrianny dziwnie dziko się wydłużyła... Wyjec skoczył na nią i próbował ugryźć w brzuch, wampirzyca jednak zablokowała jego atak swoją gardą.
Tygrys ryczał i atakował, Wyjec wył i atakował, panował tam mętlik i dosłownie latały kawałki futer. Jak na razie, mimo że ranny to tygrys wygrywał... .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Śro 7:21, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Kythylion wpadł w istny szał, potęgowany kolcami w ciele.
- Ty świnio... - warknął, kładąc okuty w stal but na głowie zdychającego Wyjca. Po chwili dał sie usłyszeć stłumiony jęk stworzenia i suchy trzask miażdżonej czaszki...
- A teraz kolej na ciebie, śmierdzielu ! - ryknął, podbiegając do wroga Gwyndiona. Tiefling podniósł morgenstern nad głowę i z całej siły upuścił go na grzbiet Wyjca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Śro 8:35, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Gurthang zorientował się w taktyce stworów,i postanowił zmienić plan
-Bernon! Odciągnij na chwilę te dwa sukinsyny ode mnie! Mam plan!
Nie patrząc czy Bernon go usłyszał,drow zaszedł od tyłu Wyjca zajętego atakiem na Wampirzycę i silnym cięciem uderzył go w tylnią nogę z zamiarem unieruchomienia potwora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Śro 10:04, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Ha! - okrzyk triumfu wyrwał się Immanuelowi, gdy wyjec pał martwy. Teraz został już tylko jeden potwór, a wojownik własnie zaczął go okładać swoim ostrzem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Śro 12:08, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie tym razem wynaturzeńcu!- krzyknął Gwyndion i ponownie zatakował Wyjca, celując Długim Mieczem w jego łeb, a małym w łapy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Ronin
Zaaw. user
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przed komputera
|
Wysłany: Śro 18:23, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Przeklęte bestie - Mruknął pod nosem krasnolud i splunął na ziemię. Topór był cały we krwi, tak samo jak ręce krasnala, jednak jemu nie przeszkadzało to na tyle by nie mógł walczyć. Szybko spojrzał na obu wyjców i miał już gotowy plan. Czekał, aż jeden z wyjców naskoczy na niego, wtedy Benorn wbiłby swój topór prosto w otwarty pysk stwora, następnie wypuściłby topór z rąk, nie mając zamiaru męczyć się z wyciąganiem go. Następnie odwróciłby się i wyciągnął zza pasa sztylet, jednak tak by wróg tego nie zauważył. Gdy drugi z wyjców ruszył na krasnoluda ten dałby się wywrócić i pozwolił besti nachylić się nad sobą. Gdy ta by to zrobiła, ten wbiłby sztylet w podgardle besti i odepchnął ją kopniakiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Śro 21:23, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Morgensztern Kythyliona opadł z dużą siłą na grzbiet Wyjca. Ten zaskomlał głośno i aż odskoczył w bok wyraźnie dziwnie się wyginając od najprawdopodobnie połamanych żeber.
Gwyndion tylko na to czekał. Jego miecze cięły raz po raz. Po łapie, po grzbiecie i ponownie po jednej z łap. Krew tryskała z dużych ran a zwierzę wyło przeraźliwie i w końcu przewróciło się martwe na bok.
Gurthang ruszył na pomoc wampirzycy. Zaatakował Wyjca od przeciwnej strony co ona i jego miecz odciął jedną z jego tylnych łap. Ten zawył strasznie tuż przed swym końcem i padł na ziemię wśród litrów tryskającej krwi z kikuta.
Immanuel trafił swym mieczem wroga po przedniej łapie. Po chwili wyprowadził kolejny cios i tym razem miecz wbił się prosto w czoło Wyjca dokładnie między jego oczy (Był krytyk!) Trzasnęły kości czaszki i polała się krew. Był on natychmiast martwy nim jeszcze jego upadające ciało dotknęło ziemi.
Benorn walczył sam z dwoma ostatnimi Wyjcami. Jego plan był skomplikowany i trudny do wykonania. Gdy pierwszy z Wyjców zaatakował Krasnal wbił mu topór prosto w paszczę. Pół jego szczęki przestało istnieć wśród zgrzytu odcinanych kości i ryku niesamowitego bólu stwora. Nim Benorn zdołał się do końca odwrócić już atakował kolejny Wyjec i faktycznie przewrócił wojownika. Nie było jednak czasu na sięganie po sztylet i pozostał jedynie topór. Trzymając go w obu rękach wyciągnął go przed sobą próbując się bronić styliskiem i mając nadzieję by na nim zatrzymał się ewentualnie stwór. Podziałało to jednak nie do końca, jeden z kolców wbił się Benornowi w nogę jednak i ustawienie topora miało nieoczekiwany efekt. Wyjec sam się nadział na ostrze topora i w ten sposób podciął sobie gardło ciężarem swego ciała i własnym atakiem paszczy (Benorn 31pw, atak -1 przez kolec w nodze, wyciągnięcie to 1k6 obrażeń).
Wtedy jednak do leżącego na ziemi podszedł Wyjec nie mający połowy paszczy. Benorn był zaledwie kilka centymetrów od zębów i ociekającego krwią pyska. Wpatrywał się prosto w niego i czuł jak cuchnie nadchodząca zguba na jego twarzy.
Nagle jednak Wyjec wydał z siebie dziwny bulgot i padł niespodziewanie na Benorna. Okazało się po chwili że to wampirzyca wbiła swoje dwa miecze w grzbiet stwora i w ten sposób uratowała chyba życie woja.
Wszędzie krew, posiekane ciała, ranni towarzysze i zamek tuż przed wami... .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Czw 9:41, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Zasrane pokraki... - wściekły Kythylion rozgniótł butem kolejną czaszkę Wyjca. Tiefling nie wyjmował kolcy z ciała, gdyż wiedział że efekt może nie być interesujący...
- Mam nadzieję, że zdołamy uratować Sonję... - mruknął pełen obaw. Sytuacja drużyny przedstawiała się co najmniej źle. - Nigdy sobie nie wybaczę, jeśli coś się jej stanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Czw 9:54, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Przeklęte stwory... hrabia ma tutaj całe zoo wynaturzeńców...- rzekł Gwyndion.- Którędy teraz?- zwrócił się do Wampirzycy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Czw 11:20, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Wampirzyca ściągnęła hełm. W innym wymiarze nie świeciło słońce, było jednak jasno niczym za dnia. Wciągnęła z uśmiechem mocno nosem powietrze przepełnione zapachem krwi i wydawał się nieco rozkojarzona.
- Droga gdzie?. Do sali tronowej Grewinda znacie drogę, chyba że pytasz o drogę do zamkowych lochów...? .
Co pewien czas spoglądała na martwe i pokrwaione ciała Wyjców.
- To idziemy czy co?. Trzeba się śpieszyć nim on coś jeszcze wykombinuje - Miała na myśli hrabiego - To gdzie pędzimy?.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Czw 11:43, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Oczywiście, że do lochów ty "inteligentna" odmiano trupa... - wycedził Tiefling. - Jesteśmy za słabi aby pokonać tego osranego hrabiego bez wsparcia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Czw 16:31, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
-Więc chodźmy.Nie przejmuj się...Anastrianno? Tak się nazywasz,prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Czw 16:36, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- A jak myślisz?- burknął Gwyndion.- Przecież ustaliliśmy, że pierwej musimy uwolnić Anielicę... prowadź Pani!- dokończył Tropiciel... coś dziwnie podpowiadało mu, że nie wszystko pójdzie po myśli drużyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
|