Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Pon 10:24, 27 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- Przecz zdechlaki!!- wrzasnął Gwyndion uderzając mieczami w zombich, które uczepiły się konia. Miecze Tropiciela ponownie zaświszczały w powietrzu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Pon 14:34, 27 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Wierzchowiec Kythyliona niestrudzenie tratował nieumarłych, zaś sam tiefling nadal wywijał swoim morgensternem na prawo i lewo.
- Jeszcze chwila i dotrę do tej małpy... - pomyślał przy akompaniamencie jęków obijanych morgensternem zombie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Pon 16:58, 27 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Immanuel przyjął postawę obronną i miał zamiar bronić się przed wrogami. Dwa szkielety zaatakowały go pazurami, obronił się jednak bez problemu. Gorzej już było jednak przy jednym zombie który trzasnął go swymi pięściami w plecy. Do tego wszystkiego ten szkieletowaty tygrys
ponowił atak i przejechał go łapą po torsie, zostawiając krwawiące ślady po pazurach (Immanuel 39pw).
Gurthang wiedział że nie może użyć czaru "Swięte porażenie" by załatwić całą grupę, ponieważ zraniłoby to również Immanuela który nie miał całkowicie dobrego serca, użył więc tylko czaru "Piekące światło" atakując tylko tygrysi szkielet, co spowodowało rozsypanie się jego na pojedyńcze kości.
Gwyndion trafił najpierw jednego a potem drugiego z zombie, trzymających go za nogi, mieczami po głowach. Wredni truposze jednak nie padli a jeden z nich po utracie połowy głowy atakował dalej. Mocnym szarpnięciem ściągneli go nieco z siodła a reszty dokonał przestraszony koń który wyrwał do przodu. Tropiciel spadł na plecy a wtedy nad nim pojawili się zombie. Zaczęła się szamotanina z truposzami, kopniaki, nieudolne cięcia mieczami. Jeden z zombie ugryzł go w rękę... .
Tygrys był w tym czasie zajęty walką z niedźwiedziem - zombie i jak na razie wygrywał ale i nie mógł pomóc Tropicielowi (Gwyndion 45pw).
Kythylion po rozprawieniu się z jednym zombie i jednym szkieletem znalazł się samotnie przed wielkim kamiennym golemem i nieznajomą kobietą. Ta siedząc najpierw na ramieniu stwora podskoczyła w miejscu, gdy woj się zbliżył, po czym stała już na barku golema.
Była ładna, można powiedzieć że nawet bardzo. Miała gdzieś 20 lat, blond włosy i zadarty do góry nosek. Ubrana była w kozaczki, kusą spudniczkę i luźną bluzeczkę.
- Witaj nieznajomy - Odezwała się do niego niespodziewanie z uśmiechem i kłaniając się w pasie - jestem Izabella Delone a to moja armia i mój "mały" przyjaciel. Kim jesteście i dlaczego mi przeszkadzacie?.
Mówiąc ostatnie słowa wyglądała na zmartwioną!.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasiurzyńska dnia Wto 11:36, 28 Mar 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Pon 17:15, 27 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- Eeeee, że co ? - Kythylion był wyraźnie zbity z tropu. Oczekiwał zupełnie przeciwnej reakcji kobiety. -Ty jesteś bezczelna !! - wrzasnął w końcu. - Gdzie jest ten hrabia, Gerwind przebrzydły ! Nogi z dupska mu powyrywam !! I gdzie jest Sonja !! Jeśli coś się jej stało to nie liczcie na litość, wy dwulicowcy !!! A tak w ogóle to zatrzymaj te cholerne truposze !! - wrzeszczał dalej, będąc cały czas na koniu. Na wszelki wypadek lekko zasłonił się tarczą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gadzik_2005 dnia Wto 16:11, 28 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Pon 17:24, 27 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
"- Ehhh cholerne zombiaki, nie jest dobrze."- pomyślał Gwyndion i skoncentrował się na odpędzeniu zombich. Jego miecze uderzały teraz w nogi nieumarłych tak, aby wytrącić ich z równowagi i połóżyć na ziemii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Wto 6:44, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- Gwydion ma kłopoty! Spróbójmy się tam przebić! - krzyknął do drowa i skiekał wściekle truposze, przemieszczająć się w stronę elfa. Mimo początkowych sukcesów, wróg zdołał ich rozdzielić i przytłoczyć masą. W takich sytuacjach lepiej trzymać się razem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Wto 12:02, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Gwyndion odciął obydwu zombie po nodze i ci przewrócili się na ziemię. To pozwoliło Tropicielowi odepchnąć drugiego napastnika i wstać. Został wtedy nieudolnie zaatakowany przez jakiś szkielet, lecz pazury nic mu nie zrobiły. Pojawił się jeszcze jeden zombie i Elf walczył z trzema zombie i szkieletem. Jeden z tych z odciętą nogą niespodziewanie podczołgał się do Gwyndiona i ugryzł go w nogę.
Tygrys stał na niedźwiedziu - zombie i rozszarpywał jego grzbiet. Nie powinno to potrwać długo... (Gwyndion 41pw).
Immanuel roztrzaskał jeden ze szkieletów i ruszył w stronę walczącego Tropiciela. Na swej drodze zastał jednak dwóch zombie i został zmuszony najpierw z tymi się rozprawić. Jego miecz spadł na gnijące ciała przeciwników... .
Gurthang został sam z nadchodzącymi wrogami. Nie widząc innego wyjścia po odejściu Immanuela rzucił czar "Swięte porażenie" pod własne stopy. Przeciwnicy byli tuż tuż a Drow wiedział że i on teraz dostanie własną magią (czar rani złe stworzenia). Rozbłysk o promieniu 6m zniszczył 3 zombie i 3 szkielety, lecz i poranił Kapłana, który aż uklęknął na jedno kolano a jego ciało lekko dymiało (Gurthang 18pw).
- Bezczelna?? - Oburzyła się Izabella - Sam jesteś bezczelny i mi tu mój oddział atakujecie. Ja mam zadanie do wykonania więc zejdźcie mi z drogi lub zginiecie. Nie znam żadnej Sonji i nie wiem o czym mówisz, a Grewind mi kazał miasto zaatakować, to wszystko. Mijałam jednak jakąś kobietę jadącą konno - Mówiąc to uniosła się w powietrze (dzieki magii) i była gdzieś na wysokości 5 metrów. Kamienny golem, wysoki na 4 metry pochylił swoją głowę wpatrując się prosto w Kythyliona.
- Odejdź albo zginiesz - Czarodziejka zaczęła wykonywać dłońmi jakieś gesty... .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasiurzyńska dnia Wto 16:03, 28 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Wto 13:12, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- Eeee, uspokój się kobieto...Wysłuchaj mnie ! - krzyknął Kythylion. Wiedział, że atakując samotnie czarodziejkę i golema nie uratuje Sonji, a i sam mógłby zginąć. - A więc ten chędożony w pokraczną rzyć Gerwind oszukał również ciebie... - tiefling miał nadzieję, że jego plan się uda. - Jeśli mnie zabijesz, nie dowiesz się co zaplanował przeciwko tobie i tej armii...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Wto 14:15, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Gwyndion uderzył krótkim mieczem w głowę zombi, gryzącego nogę Tropiciela. Długi miecz powędrował z kolei w łeb kolejnego "gnijącego ciała". Elf dalej walczył z przeważającymi siłami Nieumarłych, lecz powoli zaczynał się męczyć, a na miejsce każdego zabitego wroga przychodziło kilku innych...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Wto 16:00, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Immanuel odwrócił wzrok by zobaczyć kapłana porażonego własną magią.
- Co ty wyprawiasz?! Masz iść za mną! - krzyknął zdumiony tym, co wyprawiał kapłan. Zaczął się bronić, czekając aż Gurthang go dogoni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Wto 16:20, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- Tak ogólnie to nie jest całkiem moja armia a cokolwiek on zaplanował to mu mój golem i moja magia z tej jego główki wybije - Odezwała się ponownie uprzejmym głosem po czym dokończyła inkantację i Kythyliona trafiła błyskawica strzelająca z jej palców. Koń woja również został poparzony elektrycznością i zaczął wierzgać.
Wtedy też czarodziejka coś powiedziała golemowi a ten ogromnym ciosem swej kamiennej pięści trafił wierzchowca w bok. Cios był tak silny że koń poleciał kilka metrów w bok i był martwy a Kythylion natychmiast z niego spadł a właściwie został wyrzucony z siodła i pozostał w miejscu gdzie przed chwilą siedział na swym rumaku (Kythylion 29pw).
Gwyndion odciął temu zombie na ziemi głowę i ten przestał go gryźć. Kolejnemu przeciwnikowi wbił ostrze prosto w oko i żywy trup po chwili opadł bezsilnie na trawę z przebitym mózgiem. Nadchodził jednak szkielet i przejechał Tropicielowi pazurami po ręce (Gwyndion 39pw).
Tygrys kończył rozprawiać się z niedźwiedziem... .
Immanuel roztrzaskał jakiemuś szkieletowi głowę. Zombie został przecięty na pół a potem jego głowa znalazła się pod butem woja. Kolejny zombie stracił po chwili głowę. Woj był w doskonałej formie bojowej i potrafił świetnie radzić sobie w takim tłumie przeciwników.
Gurthang nadbiegał do niego unikając slalomami truposzy. Gdy w końcu był blisko Immanuela pokazał wrogom swój symbol mrocznej bogini i rozpoczął odpędzać nieumarłych. Wiele szkieletów oraz zombie dziwnie zatrzymało się i zacząło cofać jak najdalej od Kapłana a kilkunastu z wrogów rozpadło się po prostu niespodziewanie z jękiem.
Mała armia truposzy wciąż szła w kierunku krasnali i miasta a tylko pojedyncze grupki otaczały jeszcze kilku z was. Na polu zalegało już naprawdę wiele ciał i w tej chwili nikt nie wiedział ile dokładnie, jednak wasze wysiłki wraz z oddziałem Krasnoludzkich Obrońców pokonały już chyba więcej niż 50 tych wynaturzeń.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasiurzyńska dnia Wto 16:54, 28 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Wto 16:28, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- Ty wredna dziwko !!! - ryknął Kythylion, biorąc do ręki łuk. Tiefling zaczął obchodzić golema naokoło, po czym wystrzelił w kierunku czarodziejki jedną strzałę.
- Pomóżcie mi do jasnej cholery !! - krzyknął do towarzyszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Wto 16:52, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Gwyndion usłyszał nagle wrzask ranionego Kythyliona... wtedy olbrzymi gniew zawrzał w Łowcy i ten dwoma potężnymi cięciami próbował powalić szkieleta i zakończyć jego nędzny żywot.
- Wytrzymaj Przyjacielu... zaraz do Ciebie dołączę!- krzyknął Gwyndion.
- Skończ z nim!- wrzasnął do Tygrysa.- I przybądź do mnie, razem rozgromimy tą hołotę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Wto 17:11, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Immanuel dalej napierał do przodu do Gwydiona, pilnując by Gurthang nie został w tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Śro 7:06, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Strzała z łuku Kythyliona trafiła latającą czarodziejkę i wbiła jej się w lewy bok. Izabella krzyknęła z bólu i zaskoczenia. Nie przypuszczała że w ogóle będą ją atakować a teraz została jeszcze mocno zraniona.
Golem odwrócił się powoli w miejscu po czym zaatakował Kythyliona swymi wielkimi łapskami. Mimo że tiefling był w odległości 3 metrów i tak go dosięgnął.
Dwa ciosy pięścią od góry praktycznie wbiły wojownika w ziemię. Nic nie pomogła tarcza, nie pomogła zbroja. Kości pękały, krew się lała i zgnieciony Kythylion padł na ziemię (Kythylion 1 pw).
- Ostrzegałam. Przykro mi - Odezwała się Izabella po czym trzymając za bok z wbitą strzałą leciała nad biegnącymi na pomoc bohaterami w stronę miasta a Golem ruszył się powoli za nią i szedł ciężkim krokiem wprawiającym ziemię pod jego nogami o lekkie drżenie.
Gwyndion poradził sobie bez problemów ze szkieletem po czym ruszył biegiem do Kythyliona. To co widział wystraszyło go mocno i zaniepokoiło. Czyżby właśnie stracili towarzysza?. Kilka chwil po tym jak Tropiciel zniszczył szkielet, jego tygrys rozszarpał w końcu niedźwiedzia - zombie po czym ruszył za swym panem. Gwyndion dostrzegł kątem oka że jego zwierzęcy przyjaciel miał kilka mocnych zadrapań po pazurach na grzbiecie.
Immanuel również zbliżał się do pozostałych szybkim krokiem i po drodze pociął na kawałki jeszcze jakiegoś natrętnego zombie. Gurthang był tuż za nim i po raz kolejny odganiał i niszczył jeszcze ostatnich z będących blisko nich nieumarlaków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|