Forum Krucjata Morta i Anthaela Strona Główna Krucjata Morta i Anthaela
RPG w najczystszej postaci - sesje, opowiadania, dyskusje
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Bez przebaczenia" - Sesja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 39, 40, 41  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Krucjata Morta i Anthaela Strona Główna -> Forgotten Realms - sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasiurzyńska
Mistrz Gry



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KK

PostWysłany: Sob 16:59, 18 Mar 2006    Temat postu:

Zanim ktokolwiek z was podbiegł do Konstrukta i zanim ktokolwiek zadał cios rozpędzony Mordred zaatakował go w berłem bez rezultatów. Najpierw wielka kamienna pięść trafiła go prosto w twarz, po czym konstrukt chwycił go za skrzydła i cisnął nim o ścianę. Wszyscy słyszeliście łamane kości i dziwny plask uderzanego ciała o ścianę. To, w połączeniu z krokami konstrukta przyprawiło całą salę o drżenie. Kilka skał spadło nawet z sufitu między was (Mordred -5pw i umiera).

Immanuel i Bernon zaatakowali konstrukt, powodując niewielkie rysy na jego pancerzu(ciele) Gurthang zaś podbiegł do Kythyliona i rozpoczął kilkukrotne rzucanie czaru "Mniejsze odnowienie" by przywrócić wojowi siłę( Na początek odzyskał 4 punkty siły, modyfikator -3).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kasiurzyńska dnia Sob 18:45, 18 Mar 2006, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jack Mort
Mistrz Gry



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostroróg Tower

PostWysłany: Sob 17:03, 18 Mar 2006    Temat postu:

Mordredowi wydawało się, że leci całą wieczność. Dopóki nie uderzył ciałem o scianę, widział tylko własną krew, która szybowała w przestrzeni. Potem był tylko potworny ból, uczucie spadania, kolejna seria bólu i zrobiło się ciemno. Berło upadło na podłoże z donośnym stukotem.
- Dlaczego? - szepnął kir-lanan. Po chwili....zamilknął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Lewego Konga

PostWysłany: Sob 17:14, 18 Mar 2006    Temat postu:

Kythylion nie potrafił okazać choć odrobiny współczucia dla umierającego Mordreda. Po raz kolejny okazał się zdrajcą...
- Przeklęty nędznik...Krzyżyk na drogę... - warknął. Tiefling czuł, iż dzięki czarom Gurthanga zaczyna odzyskiwać siły. Spojrzał na niego z wdzięcznością, po czym wystrzelił w kierunku konstrukta dwie płonące strzały.
- Niech ktoś weźmie berło !! - krzyknął do Towarzyszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronin
Zaaw. user



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przed komputera

PostWysłany: Sob 17:20, 18 Mar 2006    Temat postu:

"cholera jakby mało tego nam było"-Benorn spoglądał za upadającym Mordredem mając mieszane uczucia. Z jednej strony nie przepadał za Kir-lanem, z drugiej jednak do tej pory pomagał im i uratował Krasnoluda. Gdy ostatnie tchnienie uleciało z umierającego Benorn zwrócił głowę ku przeciwnikowi.
"taaaakkkk to jest to co krasnoludy lubią najbardziej....... oprócz picia"- zaśmiał się w duchu i poraz kolejny zaatakował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kieczy
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Raczej Kraków.

PostWysłany: Sob 18:54, 18 Mar 2006    Temat postu:

Gwyndion podniósł powoli berło...
- Głupiec... ale przydatny głupiec, szkoda mi go.- rzekl po cichu Elf.- Teraz twoja kolej piekielna machino!- dokończył Tropiciel odwracając się w stronę konstrukta. Sięgnął po łuk i wystrzelił w głowę strażnika dwie płónące strzały.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiurzyńska
Mistrz Gry



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KK

PostWysłany: Sob 19:25, 18 Mar 2006    Temat postu:

Strzały Kythyliona i Gwyndiona trafiły z głuchym dźwiękiem konstrukt, wbijając się w jego żelazną zbroję.

Bernon trafił swym toporem jego nogę, zostawiając spore zniszczenie w postaci podłużnej szramy.

Immanuel skoczył na wroga z wielkim mieczem i zadał cios po rękach konstrukta, które były jednak zbyt mocne by je odciąć.

Gurthang w tym czasie podbiegł do Kythyliona by po raz kolejny podratować go magią i ponownie uleczył nieco jego siłę (Kythylion siła 7 modyfikator - 2).

Wtedy zaatakował konstrukt i trafił dwa razy Krasnala swymi kamiennymi pięściami. Udeżył go raz za razem po rękach i Bernon niemal wypuścił swój topór (Bernon 24pw).

Lotar leżał tam gdzieś i charczał... .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kieczy
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Raczej Kraków.

PostWysłany: Sob 19:34, 18 Mar 2006    Temat postu:

Gwyndion ponownie naciągnął łuk i wystrzelił w kierunku strażnika dwie strzały, które niechybnie poleciąły w stronę głowy konstrukta...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronin
Zaaw. user



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przed komputera

PostWysłany: Sob 19:50, 18 Mar 2006    Temat postu:

Benorn zachwiał się lecz nie przewrócił. Choć odczuwał mocno swe obrażenia nie miał zamiaru przestać atakować i wciąż napierał swym toporem na uszkodzone wcześniej miejsce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Lewego Konga

PostWysłany: Sob 20:02, 18 Mar 2006    Temat postu:

Kythylion bez przerwy rzucał bluzgi w stronę Konstrukta...
- Ruszaj się bo zardzewiejesz, ty głupia kupo żelastwa ! - krzyknął, po czym wystrzelił dwie strzały w kierunku głowy przeciwnika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jemiel
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to teraz mało istotne

PostWysłany: Sob 20:31, 18 Mar 2006    Temat postu:

Widząc bezcelowość swoich działań Immanuel wściekł się nie na żarty. Wziął zamach i celował w głowę metalowego wroga
- A niech cię piekielna machino, nażryj się tego!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiurzyńska
Mistrz Gry



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KK

PostWysłany: Nie 17:55, 19 Mar 2006    Temat postu:

Tym razem jednak strzały Gwyndiona po prostu ześliznęły się przy trafieniu konstrukta w głowę, co nie wywarło na nim żadnych efektów. Tropiciel był dobrym łucznikiem i trafił, jednak nie każdy atak łukiem kończył się zranieniem stwora z metalu i kamienia.

Topór Bernona raz po raz wbijał się w nogę odwróconego tyłem konstrukta i Krasnolud odłupał w końcu spory kawał kamienia i metalu. Milczący strażnik odwrócił się wtedy i zdzielił go ponownie pięścią, tym razem w tors że aż na chwilę Bernonowi zabrakło powietrza (Bernon 13pw).

Jaskinia zaczęła się dziwnie trząść i drżeć. Spore kamienie i głazy zaczęły spadać z sufitu. Czy to spowodowały kroki ciężkiego i wysokiego na 2,30m konstrukta, czy może zabranie berła z kamiennego stołu do tego doprowadziło?. Może jedno i drugie... .

Gurthang po raz kolejny przywrócił dzięki magii nieco siły strzelającemu z łuku Kythylionowi, którego pociski również nie wyżądziły tym razem szkody konstruktowi (siła 10 modyfikator 0).

Immanuel podskoczył nieco w górę po czym wziął zamach swym wielkim mieczem w głowę przeciwnika. Ostrze uderzyło mocno w kamienną głowę i ta pękła nieco a konstruktem zachwiało. Wtedy jednak on zaatakował 2 razy swymi pięściami wojownika. Pierwszy atak trafił wojownika w brzuch i zbroja oraz jej właściciel zaprotestowali przed ciosem pięści. Drugi atak był nieco dziwny - pięść konstrukta rozbłysnęła na moment dziwnym niebieskim światłem w chwili trafiania Immanuela w lewy bark. Okazało się to bardzo bolesne w skutkach. Cios ten był przesiąknięty czarem "Zadawania krytycznych ran" i negatywna energia wpełzła w ciało woja (Immanuel 10pw!!).

W tym momencie jednak jaskinią już mocno trzęsło i spadało coraz więcej głazów i sypała się ziemia. Jeden z naprawdę wielkich głazów spadł na podniszczony już konstrukt i go zniszczył. Lawina kamieni zasypała miejsce gdzie leżał Mordred, Lotar również zniknął z pola widzenia, przysypywany ziemią i kamieniami z sufitu.
Trzeba uciekać i to sprintem, jeśli nie chcecie zostać żywcem pogrzebani.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronin
Zaaw. user



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przed komputera

PostWysłany: Nie 18:06, 19 Mar 2006    Temat postu:

Krasnolud popatrzył się na sufit następnie za rannymi, poczym wrzasnął
-UCIEKAJMY- skierował sie jak najszybciej w strone wyjścia
-ŻYWO-krzyczał na towarzyszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Lewego Konga

PostWysłany: Nie 18:13, 19 Mar 2006    Temat postu:

- Tu nie ma na co czekać, tu trzeba spieprzać !! - ryknął Kythylion, biegnąc jak najszybciej ku wyjściu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiurzyńska
Mistrz Gry



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KK

PostWysłany: Nie 18:24, 19 Mar 2006    Temat postu:

Szczęśliwie wszyscy z was w drodze powrotnej nie mieli większych problemów i wybiegliście cało z zawalających się lochów. Stojąc już ranni i zakurzeni wpatrywaliście się w zawalone już za wami tunele... .

Gurthang wpatrywał się tam przez chwilę po czym szepnął:
- Szkoda ich... .

Gwyndion w tym czasie mógł przyjrzeć się w końcu berłu. Było ono wykonane z metalu i długości gdzieś 30 cm. Całą jego powierzchnię zdobiły wyrzeźbione malutkie czaszki szczeżące zęby. Ponadto dolna część berła była właśnie taką czaszką - tylko że większą - zakończona. Jednak górna część... tam również była czaszka, największa z nich wszystkich z jakimiś klejnotami w oczach, które zdawały się słabo świecić.

Wyszliście więc ponownie przez wodospad i staneliście na polance z trupami Orków. Nie byliście tam jednak sami. Duży tygrys w odległości tak 20 metrów od was obgryzał już drugiego z trupów pokonanych przez was wcześniej humaniodów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronin
Zaaw. user



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przed komputera

PostWysłany: Nie 19:41, 19 Mar 2006    Temat postu:

Krasnolud szutrchnał drużynowego tropiciela
-to twoja działka-poczym cofnął się kilk kroków do tyłu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Krucjata Morta i Anthaela Strona Główna -> Forgotten Realms - sesje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 39, 40, 41  Następny
Strona 24 z 41

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin