Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Wto 22:46, 06 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Karastirr powoli podniósł wzrok na Drake'a:
- Podoba Ci się moje nastawienie... zaręczam Ci, że moje nastawienie nie jest czymś co mogłoby kogokolwiek zachwycić.- rzekł Elf- skoro jednak masz zamiar mnie do czegoś wykorzystać, to przysiądż się i pogadajmy... tak tak Drake, umiem czytać z oczu i ruchów ciała, to jedyna przydatna cecha jaka pozostała mi po mojej zaplugawionej rasie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Śro 1:48, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Była już późna, ciemna noc, kiedy drzwi tawerny się rozwarły się i do rozległej, ogarniętej półmrokiem izby wkroczył nowy gość. Rosły, przyodziany skórzanym kaftanem i długim, matowym płaszczem osobnik . Słabe światło karczemnych pochodni nie pozwalało zbyt dobrze przyjrzeć sie rysom jego twarzy, jednak bywalcy zdołali rozpoznać w nim człowieka.
Przybysz zatrzymał się na chwilę i kontrolnie rozejrzał się po zgromadzonych, po czym zaczął zmierzać spokojnym miarowym krokiem w kierunku pustego stołu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jemiel dnia Pią 11:11, 09 Gru 2005, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Śro 1:52, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Karastirr przykół swój wzrok na nowo przybyłym:
-"Człowiek... hmmm... no ciekawa nam się tu śmietanka towarzyska zbiera"- pomyślał i zawadiacko wypuścił chmurkę dymu z fajki w kierunku nieznajomego.
-"Ciekawe jaka będzie reakcja"- zaśmiał się w duszy Elf...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Śro 2:00, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Nieznajomy poczuł nieprzyjemną woń palonego tytoniu i zatrzymał się w drodze. Odwrócił głowe i badawczym spojrzeniem objerzał elfa, Po krótkim zastanowieniu podszedł do niego:
- Witaj zacny elfie. Czy ten znak miał wyrazić chęć rozmówienia się ze mną? - rozpoczął niespodziewnie grzecznie przybysz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Śro 2:05, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
- Nie obrażaj mnie nazwą "Elf" Człowieku... juz dawno pozbyłem się tego haniebnego miana. - rzekł z lekkim poddenerwowaniem- Co do rozmowy to siadaj jeśliś chętny. Powiedz mi zatem, jaki jest cel Twej wizyty w tej norze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Śro 2:12, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
- Oczywiście, jak sobie życzysz. Będe się zatem zwracał do ciebie... przyjacielu. Chyba że zdradzisz mi swoje imię?
Usiadł i zamówił piwo u pachołka roznoszącego strawy.
- A moje cele tutaj... ciekawość jest cechą krótkożyjących - uśmiechnął się - Wystarczy, że będziesz wiedział, iż szukam kompanów do kolejnych wypraw. Nie trudno chyba zgadnąć po co, nieprawdaż?
Po czym pociągnął spory łyk piwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Śro 2:16, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
- Ciesz się zatem Człowieku, albowiem niewielu zna moje imię, brzmi ono Karastirr... lecz ja nadal nie znam Twego.- rzekł ze spokojem Elf- Wyprawa powiadasz? Może byłbym zainteresowany. Powiedz mi zatem coś więcej, jaka to wyprawa i co można na niej zyskać... i nie próbuj mnie oszukać, ja nie przebaczam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Śro 2:25, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
- Immanuel Wolrentine, do usług - odpowiedział człowiek - niby czemu miałbym akurat tobie opowiadać o moich zamiarach? Skąd moge wiedzieć, czy jestes godzien mojego zaufania?.
Przez chwilę przyglądał się twarzy swojego rozmówcy i kontynuował:
- Ależ czemu nie, przecież nie jesteśmy już da siebie obcymi, nieprawdaż? - ironia wydobyła się z ust przybysza wykrzywiając je w lekki uśmiech. Być może, aby ukryć jego prawdziwy zamysł.
- Owszem, z pewnych źródeł słyszałem, iż pewien kapłan Bane'a poszukuje najemników do swojej wyprawy. Przybyłem, aby zgłosić swój udział w tej inicjatywie. Słyszałeś być może o tym? Wszak wieści rozchodza się bardzo tu szybko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Śro 2:38, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
- Ano zasłyszałem to i owo z ust pewnego hmmm... "tutejszego" i chyba jestem tym zainteresowany, oczywiście dopóki coś będę z tego miał.- rzekł Karastirr- A co Twojego braku zaufania... drogi Immanuelu nie obchodzi mnie to czy mi ufasz, mam to gdzieś, zadałem Ci proste pytanie, a to jak na nie odpowiesz to już Twoja sprawa. Właściwie to obchodzi mnie tylko moja osoba, jeżeli przyjdzie nam razem walczyć to musisz wiedzieć jedno... nie obchodzi mnie kto zginie, ważne jest jedynie abym to nie był ja. A teraz powiedz mi proszę gdzie będę mógł spotkać tego sługę Bane'a... mój informator nie "zdążył" udzielić mi tej informacji.- dokończył z lekkim usmiechem Karastirr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Śro 2:47, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
- Zatem może przyjśc nam walczyć ramię w ramię? - spytał - cóż, masz całkiem "intrygujące" podejście do walki. Czyżbyś próbował dać mi do zrozumienia, że w walce nie można na liczyć na twoje męstwo? - zapytał drwiąco.
Nie czekając nawet na reakcję dodał:
-Co do informacji... nie śmiem nawet sądzić, że niedopowiedzenie kwestii przez tego osobnika miało jakiś związek z twoją mroczną magią, hm? - rzekł ciągle usmiechając się ironicznie.
- Nieważne jednak. Kapłan miał się zjawić jutro zanim słońce zacznie zachodzić. Wystarczy jeno poczekać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Śro 2:58, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
- Męstwo to mżonka Immanuelu, pusty frazes, na dodatek zbyt łatwo wymawiany przez osoby, które jeszcze niewiele w swym życiu widziały... co oczywiście nie oznacza, że Ty się do nich zaliczasz. Mój udział w ewentualnych bitwach będzie odpowiadał potrzebom, a zręczam Cię, że wiele widziałem i trudno mnie będzie przestraszyć... komukolwiek.- rzekł ze spokojem Elf- Czy widziałeś kiedyś świat oczami śmierci Immanuelu? Czy widziałeś bezradność istot wobec jej nieskończonej mocy? Czy widziałeś bezradne smoki łkajace w obliczu smierci? Chyba mi nie powiesz, że smokom brak tzw. męstwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Śro 3:14, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
- Biorąc pod uwagę fakt, że nigdy nie widziałem płaczącego smoka, nie mogę ci odpowiedzieć na to pytanie - sarkazm w jego głosie był wyraźny.
- Jednak spoglądałem już śmierci w oczy nie raz - westchnął - być może nawet zbyt wiele razy, by pamiętać jak się bać.
Wrócił do swojego miarowego, spokojnego tonu:
-Jednak twoja nadmierna troska o własne życie stawia pod znakiem zapytania twoją lojalność... zastanawiam się, czy warto podejmować ryzko podejmowania walki z kimś, dla kogo wszelkie wartości są, jak to słusznie ująłeś, pustymi frazesami? - kontynuował pewnie.
- Wiedz jednak, że zdrada to dla ciebie ryzyko. Bo jeśli ją przeżyję, to nie będzie żadnej litości... nekromanto? - słusznie zauważył - Tak, nie trudno zgadnąć. Twoją fascynację mrokiem można wyczuć w każdym twoim słowie. Czciciel śmierci, pchi... - prychnął pogardliwie. Widać, że nie darzył zbyt dużą sympatią tej dziedziny magii.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jemiel dnia Śro 11:23, 07 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Śro 8:51, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Abbadon przysłuchiwał się rozmowie ze spokojem, czyszcząc najświętszy krzyż własną szatą. Długie, czarne włosy zdawały się zlewać z mrokiem. Głupcy... próżni głupcy. Dostrzegą w końcu ten drobny fakt ? Nie sądzę... Są zbyt zaślepieni swą chorą dumą i rasistowską nienawiścią... pomyślał inkwizytor, wpatrując się w zacieniony kąt sali...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Śro 11:54, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Nagle do tawerny wkroczyła tajemnicza postać w czerwonym jak krew płaszczu. Nie rozgladając się zbytnio po pomieszczeniu ów osobnik podszedł do najbliższego wolnego stolika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Śro 12:04, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
"Już południe! Noc schodzi dużo szybciej, kiedy dyskutuje się z "fascynatami martwych ciał", pheh!" - pomyślał sobie.
Zauważył wtedy przybycie diablęcia. "Hmm, interesujące...".
Postanowił jeszcze nie zaczynać rozmowy i poobserować zachowanie iście "egzotycznego" gościa, ciekaw tego, co może zobaczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|