Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Pią 12:49, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Niewielu siedzących w tawernie uslyszało galopującego konia. Nie przejeli sie tym odgłosem, jak i tym że zatrzymał sie on przed tawerną i po chwili coś jakby głucho spadło na ziemię. Nie przejeli sie tym do czasu gdy...
Drzwi tawerny otwarły sie z hukiem. Stała w nich młoda półelfica o rozwianych kasztanowych włosach i nienaturalnie szarej twarzy. Opierała się niepewnie o framugę drzwi a jej zielone oczy były pełne strachu. Zrobiła dwa chwiejne kroki do środka, wyciagajac lewą rękę w kierunku najliczniejszej grupy osób wpatrujac sie w nich bez słowa, po czym padła na twarz bez oznaku życia. Dopiero teraz zgromadzeni zorientowali się o co chodzi - z jej płaszcza pokrytego dużą plamą krwi w okolicy prawej łopatki wystawał bełt z kuszy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Pią 15:34, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Kythylion z zaciekawieniem przyglądał się całemu zdarzeniu. "Hmmm, ciekawe kto ją tak urządził..." - pomyślał, po czym wrócił do swojego kufla piwa. Widząc grupkę zebrałą się wokół rannej, krzyknął: - Hej, a wy zamiast tak się gapić na nią z rozdziawionymi gębami może byście jej pomogli, co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Pią 16:06, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Karastirr siedział spokojnie w rogu sali, patrząc na Kobietę leżącą przy wejściu do karczmy... Jego wzrok zatrzymał się na Karczmarzu:
- Na co czekasz głupcze! Zamiast gapić się jak ci idioci wysłałbyś pachołka do świątyni po kapłana... - rzekł zwracając swój wzrok na grupkę gapiów.
"Pożałowania godny plebs... co ja robie w tej spelunie pełnej ignorantów"- pomyślał Elf. Nagle jego myśli otrzeżwiały...
"Co ja robię?! Na Czarną Panią... lituję się nad innymi. ehhh co się z tobą dzieje Karastirr'ze, kiedyś bez zastanowienia dobiłbyś ją i wskrzesił jako sługę... starzejesz się"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Pią 21:12, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Gurthang spojrzał na nowo przybyłą kobietę -Hmmm,co my tu mamy?Półelfka?Chyba tak,o ile mnie oczy nie mylą.Ciekawe czego tu szuka?Jednak nie miała miłego powitania-zaśmiał się-choć na pewno gorące.
Gurthang podszedł do Drake'a -Widzisz ją?Widziałeś ją kiedyś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthael
Istota Wiekuista
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czeluść
|
Wysłany: Pią 23:24, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Achh cóż za marnotrastwo bełtów - zaśmiał się drwiaco Drake, po czym podszedł do niej.
- To jak się dzielimy? Ja biorę ubrania - rzekł Drake po czym zmierzył ją wzrokiem. Wyciągnął ku niej rękę, oczy zaczęły mu się jarzyć na czerwono po czym odrazu cofnął dłoń.
-Nie wiem kto to, choć wydaje mi się, że gdzieś ją widziałem. Jej przybycie nie wróży nic dobrego - przemówił do Gurthanga, po czym zamyślił się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Sob 13:27, 31 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Wolrentine podszedł do zgromadzonych wokół ciała.
- Wiecie, ona chyba jeszcze żyje - rzekł -więc może przenieśmy ją na stół, albo coś w tym stylu ("w końcu tarasuje przejście.." - dodał cicho do siebie).
-Kythylionie! Tak, do ciebie mówię. Pomóż mi ją przenieść, tylko ostrożnie, bo nam jeszcze umrze po drodze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Sob 13:34, 31 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
- Ech, a niby czemu ja? No dobrze, już ci pomagam tylko poczekaj, najpierw musimy zrobić jej miejsce - rzekł Kythylion, zrzucając z najbliższego stołu kufle i jadło, mimo protestów siedzących wokół stolika wieśniaków.
- Cicho siedźcie, inaczej rozwalę wasze prostackie łby tym morgensternem, zrozumiano? - wyczedził kładąc razem z Immanuelem dziewczynę na stole.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Sob 13:50, 31 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
-Bo jesteś zwinniejszy niż reszta, więc przynajmniej jej nie upuścisz - zażartował - Dobrze, teraz potrzebna jest pomoc medyka.
Zwrócił się do dwójki kapłanów:
- Myślę, że powinniście uzyczyc jej nieco waszej magii leczącej - widząc już wzbierającą na ich twarzach wyraz pogardy szybko mówił dalej - I to bynajmniej nie ze względu na dobroć serca ("której swoją drogą nie macie" - dodał w myślach), ale ze zdrowego rozsądku.
- Założę się, że ma ona nam coś interesującego do powiedzenia. Coś, co może być korzystne dla nas....A można przecież proces odżywania zawsze odwrócić.
Spojrzał się wyczekująco na Anthaela i drowa.
- Więc jak będzie? Uzdrowicie ją, czy czekamy aż się wykrwawi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthael
Istota Wiekuista
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czeluść
|
Wysłany: Sob 14:20, 31 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Na samą myśl o pomaganiu komukolwiek, zbiera mi się na wymioty - oznajmił Drake, śmiejąć się pod nosem
Może Drow ją uleczy, powodzenia - dodał Drake, rozbawiony cierpieniem elfa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Sob 14:28, 31 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Gurthang nie był uszczęśliwiony -Grrrrrr!No dobra-podszedł do kobiety-spróbuję coś zrobić.Może się później odwdzięczy.-słysząc szepty i chichoty zgromadzonych zorientował się jak to dwuznacznie zabrzmiało-Miałem na myśli pieniądze lub informacje!Cicho ludzie!Drake,może jednak ruszysz tyłek i pomożesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elantir
Bywalec
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Sob 14:33, 31 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
...Nikt nie zauważa niejakiej Elantir, która niepostrzeżenie weszła i zaszyła się w najciemniejszym kącie oberży i obserwowała sytuację milcząc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthael
Istota Wiekuista
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czeluść
|
Wysłany: Sob 14:33, 31 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
A jak mi się odwdzięczysz? - zaśmiał się donośnie Drake
Nie cierpię drzewolubów, nie cierpię pomagać innym. Wiesz co? Ulecz ją na tyle, żeby mogła mówić i jeśli powie coś ciekawego to dokończę dzieła.
Spojrzał na nią, po czym pomyślał
Lepiej dla ciebie drzewolubie, żebyś miała coś interesującego do powiedzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Sob 14:41, 31 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
-No dobra,zaczynam.-Stanął nad półelfką i zaczął inkantację. Elratisher...sherian...dagnir...omentielvo irdae .-reszty nie było słychać.Nauglamir kreślił dłońmi w powietrzu przeróżne kształty.-Dernish...vitae...elendium!-Nie było huków,błysków,dymu,tylko przez ułamek sekundy można było dostrzec niebieskie światło.-No,teraz będzie czuć się lepiej,choć do pełnego wyzdrowienia będzie musiała poczekać.-spojrzał jej w twarz-Hej!Elfie!Słyszysz mnie?Możesz mówić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elantir
Bywalec
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Sob 14:41, 31 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Masz coś do naszej rasy? - powiedziała Elantir podnosząc się ze swojego miejsca. - Odsuń się - wykonała gest w kierunku Gurthanga, po czym przyklęknęła przy rannej. Wyciągnęła kawałek liścia ze swojej sakwy i po kolei przykładała do każdej rany elfki. Już po chwili otworzyła ona oczy i zaczęła coś mamrotać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Sob 14:44, 31 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
-Na Lolth,kolejny elf?Ile was tutaj?-Gurthang nie był zachwycony.-Znasz ją?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|