Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Nie 20:26, 01 Sty 2006 Temat postu: Czarny Dworek |
|
|
Zastępuje tymczasowo "Krzyż i Krew" w Waszych spotkaniach. Średniej wielkości, szlachecki dworek, zręcznie przemianowany na małą kantynę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jack Mort dnia Pon 18:57, 02 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Nie 20:54, 01 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Przy stołach tawerny siedzi garstka bywalców, którzy przenieśli się z poprzedniej tawerny. W kantynie nie było jednak tłoku, byc może dlatego, że większość stałtych klientów została spalona żywcem podczas ostatniego starcia w "Krzyżu i Krwi".
Jednym z gości jest postać siedząca samotnie w jednym z bardziej zaciemnionych zakątków lokalu. Człowiek ten, owinięty bandażami, w spokoju popija swoje piwo spoglądając od czasu do czasu na drzwi wejściowe. Widać, że kogoś oczekuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthael
Istota Wiekuista
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czeluść
|
Wysłany: Nie 21:09, 01 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Drake, prawie wtaczając się do kantyny, podbiegł do najbliższego stołu, zwalił wszystko co na nim stało, po czym położył na nim półelfkę i zawołał:
- Szybko! Niech ktoś się nią zajmie
Trzymaj się - pomyślał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Nie 21:19, 01 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Tuż za nim wkroczył do "zastępczej tawerny" Gurthang
-Będzie tu potrzeba bardzo dobrego kapłana,coś mi mówi że ten bełt to nie wszystko co jej dolega.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Nie 21:25, 01 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Za drowem wszedł do sali lekko osmalony Kythylion.
- A niech to szlag, ci czterej nie mają już mleka pod nosem, umieją się nieźle bić. Swoją drogą, ciekawe dlaczego poszukują tej miernoty... - mruknął, spoglądając na dziewczynę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Nie 21:59, 01 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Immanuel widząc zamieszanie zbliżył się do stołu. Usłyszał rozmowę
-Nie wiem w jakim celu ją ścigali, Kythylionie - wtrącił - ale liczę na to, że jak ona się przebudzi, to nam powie.
Przysiadł się i dodał:
-Musiała nieźle komuś podpaść, że ścigali ją tak dobrze wyszkoleni mordercy, nie sądzicie? Dali nam sie nieźle we znaki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthael
Istota Wiekuista
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czeluść
|
Wysłany: Nie 22:05, 01 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Jak będziemy tak stać i patrzeć jak się wykrwawia to w tym wcieleniu już prawopodobnie nic nie powie - oznajmił Drake, po czym naszła go myśl.
Czemu ona ma taki dziwny kolor skóry, nigdy nie widziałem półelfa o szarym licu. - dodał zamyślony aasimar
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Nie 22:09, 01 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
W drzwiach pojawiła się czarna postać...
- Głupcy!- dało się usłyszeć spod drzwi- znowu jakaś bzdurna kłótnie przesłoniła Wam trzeżwe myślenie? ehhh stanę po Waszej stronie, ale jeszcze kilka takich wybryków, a sam pozamieniam was w zombich...
"A wtedy po wsze czasy Czarna Pani posiądzie władze nad waszymi duszami... durnie, nawet nie wiedzą, że ona się zbliża!"- pomyślał Elf.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Nie 22:21, 01 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Wolrentine spojrzał krytycznie na aasimara:
-A co ja mam niby zrobić? Odtańczyć rytuał siedmiu cudów, który przywróci ją do życia? - drwił - Chętnie bym tak zrobił, ale w tych okolicznościach potrafię co najwyżej skrócić jej męki moim mieczem. Więc może użyj tej swojej mniej lub bardziej świętej magi i jej pomóż, eh?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Pon 0:01, 02 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Karastirr zwrócił swój wzrok w stronę Immanuela:
- Nie drwij ze mnie Człeku!- rzekł- me myśli są zbyt skomplikowane, aby je objął Twój śmiertelny umysł. Twój brak szacunku dla osoby starszej niż możesz sobie wyobrazić jest niepokojący. Zamiast tracić życie na puste słowa poślij lepiej po kapłana... w tym momencie tylko on będzie miał coś do powiedzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Pon 1:07, 02 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Immanuel ripostował:
- Wydawało mi się, że nasz "kochaś" - wskazał palcem na Drake'a - JEST kapłanem - wojownik jakby od niechcenia położył nacisk na to słowo - Jednak on nie kwapi się zbytnio do działania, zamiast tego po prostu się w nią, hm, wpatruje?
Zerknął na chwilę z rezygnacją na aasimara i ponownie odwrócił głowę do rozmówcy.
- Skoro brak mu umiejętności, to rzeczę ci nekromatno, że możesz sam SIEBIE posłać po kapłana, gdyż ja nigdzie ruszać się zamiaru nie mam. Pobiegaj sobie trochę, w końcu nieco świeżego powietrza nie zaszkodzi twojemu słabowitemu ciału - ironizował.
Przerwał, by zakrzyknąć do pachołka o kolejną porcję swojego ulubionego trunku i dokończył.
- Dla mnie ta dziewka jest już mało istotna. Tamci, jeżeli będą chcieli wrócić, to zrobią to bez względu na to, czy ona przeżyje czy nie. Więc tak czy inaczej, zrobię sobie z ich zębów naszyjnik... - na myśl o wypatroszeniu swoich niedawnych przeciwników okrutny uśmiech zagościł na obliczu wojownika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthael
Istota Wiekuista
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czeluść
|
Wysłany: Pon 14:56, 02 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Drake spojrzał na Immanuela pustym spojrzeniem bez uczuć, bo czym wyjął kosę i podszedł do niego, jakby miał zamiar go zaatakować, stanął jednak obok niego, patrząc na niego kątem oka i rzekł zupełnie bez emocji :
- Jeszcze jeden taki tekst, a twoje ciało będzie tak zmasakrowane, że tam skąd przyszedłeś cię nie poznają, żałosny psie...
Po wypowiedzeniu tego, na twarzy aasimara pojawił się dziwny grymas
Bez urazy, może to moja wina... - dodał, Drake, który od pojawienia się dziewczyny zachowywał się bardzo dziwnie. Kapłan spojrzał na towarzyszy i powiedział :
- Przepraszam was obu, to przeze mnie się kłócicie. Idę zmasakrować jakiś bandytów. Drwiący uśmiech aasimara pojawił się na jego twarzy. Kapłan wyszedł z kantyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Pon 15:52, 02 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
-Hmmm,wygląda na to że Drake wie o niej coś więcej.-drow był zaskoczony zachowaniem towarzysza-Ale w jednym ma rację,rzeczywiście ta półelfka wygląda niezwykle.A tak swoją drogą,ktoś widział tą drugą elfkę?Jak ją znam,kryje się gdzieś w cieniu,za nami-Gurthang uśmiechnął się znacząco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ronin
Zaaw. user
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przed komputera
|
Wysłany: Pon 16:03, 02 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Nagle zza drzwi nowej tawerny słychać całe wiązanki obelg, których niepowstydził bysię nawet najgorszy z demonów. Drzwi otwierają się z chukiem i do karczmy wpada Benorn, który zatrzymał swój wzrok na Drake'u i roześmiał się przyjacielsko. Podszedł do niego i chwycił go na wysokości łokci.
-Jak dobrze znów cię widzieć, gdy usłyszałem co się stało w starej karczmie przyleciałem tu jak najszybciej.- Krasnolud mówił niczym stara matka martwiąca się o swoje dzieci. Po chwili dostrzegł reszte toważyszy, przez chwile także w ich strone uśmiechał się promiennie, jednak jego uśmiech zniknął gdy zobaczył ich ponure miny. Spojżał w strone w którą spoglądało kilka osób i ujżał cięzko ranną elfkę.
-Któż to i kto śmiał zaatakować tak śliczną osóbkę??- podszedł do stołu gładząc się po brodzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthael
Istota Wiekuista
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czeluść
|
Wysłany: Pon 16:07, 02 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Drake ucieszył się na widok Benorna :
- Ja też jestem rad, że cię widzę krasnoludzie. Co do niej - nie wiemy kim jest, ani co jej jest dokładnie, ale widać, że tylko mnie to obchodzi, bo reszta chce najwyraźniej pozwolić jej się wykrwawić. Może ty mi pomożesz? - rzekł Drake, który naprawdę cieszył się w widoku Benorna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|