Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anthael
Istota Wiekuista
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czeluść
|
Wysłany: Czw 17:56, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Drake, ledwo idąc podszedł do Wolrentina i wycedził -
Nie jesteś załosnym psem, nawet żałosny pies tak by się nie zachował
Rzekł, splunął krwią na jego twarz i buty i skierował się do wyjścia - banda żałosnych idiotów - rzekł i wyszedł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Czw 18:34, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Gawron zaśmiał się cierpko, acz głośno, spoglądając z ukosu na odchodzącego aasimara.
- Nadufany dupek - rzucił drwiąco, po czym nachylił się nad ciałem Wara, które w żaden sposób nie chciało przestać drgać - To jednak mało istotne, przynajmniej teraz. Zgaduje, iż nie wiecie kto to jest - ciągnął, wskazując palcem truchło - Jeden z Czwórki i obawiam się, że ci plugawce dotarli aż tutaj w poszukiwaniu czegoś albo... kogoś... - skończył w zadumie, która została przerwana niezwykle nieoczekiwanie. Ciało Wara targnęło się nagle, uderzając Gawrona w twarz solidnym kopniakiem. Po chwili jarzyło się już zieloonym blaskiem, gotowe do teleportacji.
- Zatrzymać to ! - zdołał zawołać Gawron, sycząc z bólu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Czw 18:41, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Immanuel stął spokojnie, bezradnie patrząc na ciało łysego. Nie znał się na magii, nie mógł w żaden sposób rozproszyć zaklęcia.
- Oh, pewnie, moze jak rzucę w niego krzesłem to wtedy przestanie! - odrzekł kpiąco. Na wszelki wypadek jednak odsunął się, nie będąc pewnym co się może za chwilę stać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Czw 19:08, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Hmmm, a więc kumple tego typa upomnieli się o jego ścierwo... No cóż, ja im tego nie zabraniam - stwierdził ironicznie Kythylion wylewając resztę piwa z kufla na trupa. - Wasze zdrowie ! - parsknął, odsuwając się na bezpieczną odległość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Czw 19:13, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Przynajmniej ktoś to sprząta - Parsknęła nerwowym śmiechem Liia w połowie schodów. Nie było jej łatwo, gdyż tak naprawde była zdenerwowana pojawieniem sie znowu jednego z prześladowców.
- Czuje że wkrótce chyba zginę..- Pomyślała i jej oczy zrobiły sie wilgotne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Czw 21:29, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ciało zniknęło... Gawron poczerwieniał nagle ze złości i podszedł żwawo do Kythyliona. Chwycił go za kołnierz i przysunął do ściany, zrywając z niej niezbyt gustowne obrazki.
- Takiś odważny ? Takiś mądry ? - spytał, świdrując go wzrokiem - Jeszcze nie wiesz co was czeka głupcze jeśli pozostali się dowiedzą. Jeszcze nie wiesz. Oni nie pozwolą umrzeć wam od razu. Będą męczyć i spalać was po wieczność. Będziecie cierpieć. Nikt nie wie co znaczy zadrzeć z nimi - cedził przez zęby. Dopiero teraz Kythylion zauważył okropne szramy na ramieniu mężczyzny. Szramy, które musiały sprawiać mu niebotyczny ból przy każdym ruchu - Nie wiesz... - syknął Gawron.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Czw 21:38, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Jeśli tak się ich boisz to spieprzaj stąd, byle szybko, nędzna glizdo. Ja nie mam w zwyczaju lękać się wroga. - wycedził Kythylion, plując Gawronowi w twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Czw 21:46, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Reakcja Gawrona była z początku taka, jaką każdy by na jego miejscu przędsięwziął. Na każdym calu jego twarzy dominował gniew. Po chwili jednak mężczyzna... uśmiechnął się delikatnie i wytarł ślinę własną dłonią. Skierował się do wyjścia z dworku.
- Widzę mości panowie, że nie potrzebujecie mojej pomocy. Trudno. Powiem wam jedno na odchodne - zwrócił się do Wolrentine'a jak gdyby ten był jedyną godną osobą, by móc przyjąć radę - Oni nie żyją. Dawno zginęli. Spróbujcie przeszyć ich orężem. Będę pełen podziwu, jeśli uczyni mu on nieco więcej niźli drewniana wykałaczka - oznajmił ze śmiechem, po czym ukłonił się elfce i Immanuelowi. Zaraz potem wyszedł nasuwając na twarz kaptur...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Czw 21:56, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Drow spokojnie obserwował odchodzącą postać. -Wróci. -szepnął do Kythyliona
-Czuję,że wróci gdy ochłonie.Kythylionie:lekko przesadziłeś,ale Gawron także nie jest bez winy,nadęty bufon -splunął w kąt.Spojrzał w stronę drzwi,za którymi zniknął Gawron -Traktuje nas jak pionki,niegodne tego,aby dowiedzieć się w co z nami gra.Tak,czy tak uważajmy na niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Czw 22:08, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Masz rację, Gawron chce nas wykorzystać w celu załatwiania własnych porachunków z tymi typami. I dlatego lepiej trzymać się od niego z daleka... Jedno jest pewne: czas napić się wódeczki - stwierdził z uśmiechem Kythylion, zamawiając dla siebie i dla Gurthanga buteltkę wódki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gadzik_2005 dnia Czw 22:14, 05 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Czw 22:12, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Liia całkiem już blada na te straszne nowiny Gawrona uciekła do pokoju bez słowa - przez chwilę było jeszcze słychac stukot bosych stóp i trzask drzwi od jej pokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Czw 23:45, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Zadumał się człowiek nad słowami przybysza:
-Faktycznie - rzekł do Kythyliona i drowa - bardzo zalezy mu na nich, więc kiedy oni się znów tu pojawią, pojawi się i Gawron. Jestem tego dość pewien....
Tutaj ton jego głosu uległ zmianie.
-Ale czy naprawdę MUSICIE zniechęcać wszystkich potencjalnych sojuszników? - dodał jednak z irytacją w głosie - nie mówił nam za dużo, ale on jako jeden miał jakąś wiedzę o tym, co tu się dzieje...
Westchnął i usiadł na ławie, zastanawiając się przez chwilę.
- Z tego co on powiedział wynika, że nasi niedawni goście to jakieś...widma? Echa przeszłości? Dzieło jakiejś szalonej mocy?- uniósł głowę kierując swój wzrok na sufit, jakby szukał tam odpowiedzi. Przechylił znowu głowę w pozycję poziomą i kontynuował:
- W każdym razie jakieś nieumarłe ścierwa. Zwykła broń zapewne będzie potrafiła co najwyżej zniszczyć ich ciała, ale nie przerwie więzi ich dusz z tym światem. Tu potrzeba kogoś, kto wie więcej niż my...
Jego spojrzenie powędrowało na schody po których wchodziłą Liia:
-W związku z tym, liczyłem na to, ze skoro nasza elfka jest już na nogach, to może nam wyjąsni czemu oni akurat JĄ ścigali...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JJ
Zaaw. user
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciemna strona księżyca
|
Wysłany: Czw 23:55, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Pojawiła sie tajemnicza postać w kapturze.. Rozglądnęła po sali przez chwile po czym wybrała samotny stolik z dala i w cieniu. Gdy nieznajomy osobnik przy nim usiadł po chwili było widac jak gasi na stoliku swiece w palcach i czeka w milczeniu na obsługe..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Pią 0:04, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Wojownik uniósł brwi w zdziwnieniu, kiedy do dworku przybył kolejny nietypowy gość:
- Hm, a to co znowu? - rzekł ni to do rozmówców, ni to do siebie - Zaprawdę, to miesto musi posiadać jakąś tajemną moc przyciągania dziwolągów z wszystkich sfer - parsknął aż dziw, że po ulicach nie przechadzają się żadne lemury, haha! - dodął rozbawiony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JJ
Zaaw. user
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciemna strona księżyca
|
Wysłany: Pią 0:12, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Kogo nazywasz dziwolągiem planokrwisty? - Dziwny szept chłodny niczym lód był dla Drake dobrze słyszalny, podobnie jak i cichy zgrzyt metalu..(wyciagana broń z pochwy?)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|