Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Śro 21:58, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Wolrtentine odwrócił głowę i zlustrował przybysza od stóp do głów. Po chwili wskazał palcem na aasimara i rzekł:
- To tamten - uśmiechając się przyjaźnie do przybysza wypowiedział słowa, które spowodowały niemałe zaskoczenie zgromadzonych. Jakaż to przebiegła myśl krążyła po jego głowie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Śro 21:59, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Łysy War ryknął, po czym rzucił się na Drake'a z dzikim szałem w oku. Pierwszy cios przetrącił aasimarowi szczękę natychmiastowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Śro 22:02, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
W chwili kiedy łysy rzucił się na Drake'a Wolrentine uśmiechnął się przebiegle. Realizując swój krótki, acz treściwy, plan postanowił wykorzystać element zaskoczenia i błyskawicznie dobiegł za plecy napastnika. W biegu wyciągnął miecz i zamachnął się na agresora z zamiarem rozniesienia jego szczątków po całej tawernie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jemiel dnia Czw 13:37, 05 Sty 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ronin
Zaaw. user
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przed komputera
|
Wysłany: Śro 22:09, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Benorn chwycił swój potężny topór i podniósł go na wysokość swojej głowy i począł ciąć w strone napastnika jednym, acz silnym ciosem na wysokości jego brzucha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Śro 22:49, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Na schodach prowadzacych na pięterko pojawiła sie Liia, którą najwyrazniej obudziło całe zajście, a za jedyny przyodziewek służyło jej duże białe prześcieradło, którym była owinięta.
Na widok rannego i broczącego krwią Drake'a zaparło jej na moment dech w piersi. Ruszyła do niego biegnąc boso po schodach, a gdy była już przy zakrwawionym aasimarze chwyciła go odciągając od napastnika i recytując pod nosem szybko jakiś text. Skierowała nastepnie dłoń w łysego i z jej palców wystrzelił magiczny pocisk..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Czw 7:34, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Jak się bawić to się bawić! - krzyknął Kythylion, zadając wrogowi potężny cios morgensternem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Czw 15:50, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Gurthang wrócił na chwilę do "lokalu",ale nie spodziewał się że zastanie tu swoich towarzyszy w trakcie walki.Zaraz po wejściu zobaczył jakiegoś łysego palanta biegnącego w stronę Drake'a.
-No ludzie,zostawić was na chwilę,i już walczycie. -wycelował w łysego ze swojej nieodłącznej kuszy-Pozwólcie że się przyłączę,dobrze?-mówiąc to zaczął strzelać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Czw 16:14, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
War nie spodziewał się takiego powitania. Otrzymawszy kilka ciosów na bark zawachał się lekko, po czym chwycił w dłonie kulę morgensterna i z niesamowitą siłą wyrzucił Kythyliona na elfkę i aasimara. Następnie wysuwając zza pazuchy sztylet wymienił kilka pchnięć i bloków z Immanuelem. Chwilę później bełt drowa sięgnął celu i łysy War padł na kolana, rzygając krwią.
- Niehonorowe świnie - wybełkotał tylko, po czym spojrzał w oczy, przyglądającemu się spokojnie Gawronowi. W oczach Wara pojawił się niebotyczny strach. Usiłował coś powiedzieć, niestety... katana Gawrona pozbawiła łysego głowy w mniej niż sekundę. Gawron się śmiał... On się śmiał, naigrawał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Czw 16:20, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
-Dobrze panowie i panie,pomogłem więc teraz pytam:co tu się dzieje?Mieliście chyba leczyć elfkę a nie zabijać?-dopytywał się Gurthang
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Czw 16:32, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Immanuel, zniesmaczony nieco faktem, że jego miecz nie jest poplamiony krwią schował go. Niemniej szybko poprawił mu sie humor, gdy zobaczył Drake'a chwytającego się za szczękę. Uśmiechnął się półgębkiem, uprzedzając aasmiara:
-Nazwałeś mnie żałosnym psem. Nie czuję urazy za "psa", bo twoje słowa są bezwartościowe, ale uznałem, że przydałby ci się cenna lekcja - uniósł palec do góry i zaczął mówić z obojętnym wyrazem twarzy.
- Teraz już wiesz, że "żałosny" to taki, który wchodzi mi w drogę. Bo ja nie zapominam *nikomu*. Zapamiętaj to sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Czw 16:43, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- No to zostało już tylko trzech typów, jeden wypadł na zakręcie życia, he he - zaśmiał się Kythylion, kopniakiem posyłając głowę łysego na drugi koniec sali. Po chwili podszedł do Immanuela:
- Hmmm, widziałeś jak ten łysy typ przestraszył się tego Słowika, czy jak mu tam? Ten gość zaczyna mnie niepokoić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Czw 16:47, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Prawdę mówisz - odparł - prawie mu oczy wyskoczyły jak go ujrzał.
Coś tu jest nie tak... - pomyślał. Próbował skojarzyć, skąd mółby pamiętać Gawrona. Były w nim coś nzajomego, ale nie wiedział co...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Czw 17:06, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Liia pozbierała sie czym predzej i zasłoniła szybko swoje wdzieki rozwianym po upadku prześcieradłem. Spojrzała na Drake'a czy jest cały, po czym w milczeniu przeniosła wzrok na Gawrona. Nie podobało jej sie zachowanie tego osobnika, nie odezwała sie jednak ani słowem - była jeszcze zbyt osłabiona po ostatnich przejściach, a może po prostu nie miała ochoty pyskowac?
- Banda wariatów - Szepnęła pod nosem idąc spowrotem na pięterko po schodach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ronin
Zaaw. user
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przed komputera
|
Wysłany: Czw 17:10, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Krasnolud zarzucił sobie topór na ramie i spojrzał na Immanuela
-następnym razem pomyśl troche zanim coś powiesz mości Immanuelu, przez cieie może ktoś zginąć- wycelował na chwile swoim toporem w niego poczym położył go przy jednym ze stolików i podszedł do Drake'a pomagając mu wstać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Czw 17:23, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Wolrentine odwrócił wzrok do krasnoluda i z kpiącym wyrazem twarzy odparł:
- Wezmę to pod uwagę, zanim wprowadze w życie kolejny skuteczny plan taktyczny, Benornie. A póki co chętnie bym usłyszał nieco odpowiedzi od naszego gościa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|