Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Czw 18:06, 23 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
- Może i są warte... - mruknął Kythylion - ...ale od trupa raczej gówno się dowiemy... - dodał, spoglądając na Gawrona.
- A co mi tam szkodzi, wolę już poszukać tego Immanuela od siedmiu boleści niż słuchać kwików tej zasmarkanej Elfki... - rzekł, po czym wyszedł z sali, nie zapominając o głośnym trzaśnięciu drzwiami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Czw 18:09, 23 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
-Przeklęty diabełek,myśli tylko sakiewką,cholera. -Gurthang podszedł do Gawrona i przyjrzał się uważniej jego ranom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthael
Istota Wiekuista
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czeluść
|
Wysłany: Czw 20:28, 23 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Gdzie ten śmierdziel polazł? Wy go chcecie leczyć?? - spytał zniesmaczony Aasimar
Ja jestem za obdarciem go ze skóry, ładny płaszczyk zawsze się przyda - Drake spojrzał uśmiechnięty na Gawrona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narsil
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Pią 14:33, 24 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Gurthang nie zwracał uwagi na Aasimara. Nie ufał do końca Kythylionowi.
-Poczekajcie tutaj chwilę,dobrze? Liia,zajmij się Gawronem,idę z diablęciem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Pią 16:55, 24 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
- Tylko spróbuj go dotknąć! - Po raz pierwszy na twarzy Lii zagościła prawdziwa złość i agresja. Wpatrywała się prosto w Drake'a i na jednej z jej dłoni pojawiły się coś jakby pasma wyładowań jakiejś energii. "Magiczny pocisk" był gotowy do ataku i tylko czekała by go użyć.
- Nie prowokuj mnie... - Objęła nadal leżącego nieznacznie na jej kolanach Gawrona ramieniem, starając się w ten sposób pokazać że ma zamiar go chronić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthael
Istota Wiekuista
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czeluść
|
Wysłany: Pią 17:03, 24 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Achh jakie to romantyczne.... - kpił kapłan.
Ale dobrze, niech sobie jeszcze pożyje.
Płaszcz może poczekać - szepnął do siebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Czw 18:19, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- On już nie wróci - Odezwała się Liia do Gawrona. Nikt nie miał pojęcia czy mówi prawdę i skąd niby by miała takie informacje, jednak jej głos był stanowczy, choć cichy - Immanuel już nie wróci... - Powtórzyła wpatrując się w słabego Gawrona i w jej oczach pojawiło się coś jakby smutek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthael
Istota Wiekuista
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czeluść
|
Wysłany: Czw 18:33, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Achh jak przykro, będzie mi go brakowało - rzekł Drake i parsknął śmiechem.
Jednego lemura mniej - dodał po chwili, śmiejąc się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthael
Istota Wiekuista
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czeluść
|
Wysłany: Czw 21:26, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Deszcz... Ciemność.... Gorzej trafić nie mogłem... Z burdelu do speluny, ale cóż, praca to praca. - Lotar stał przed karczmą i narzekał w myślach.
Do głównej izby wkroczył niespodziewanie zakapturzony osobnik, był dośc wysoki, u pasa miał dwa zdobione miecze. Spojrzał przelotnie na towarzyszy, ale jego wzrok zatrzymał się na dłużej dopiero przy Lii.
To ona... to musi być ona...
Pani - rzekł i wykonał ukłon w jej kierunku.
Czy ktoś tutaj sprawiał ci kłopoty? Jeśli tak, nie opuści tego przybytku... W jednej części przynajmniej... - osobnik uśmiechnął się.
Na imię mi Lotar, jeśli będziesz miała jakiś problem, tylko powiedz - Lotar szepnął jej do ucha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Pią 17:34, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Gawron ledwo poruszał już powiekami, odchodząc w ciemność. Wiedział, że jeśli ktoś mu nie pomoże, niedługo szczeźnie tu niczym najgorszy z psów.
- Lo...tar? Na Selune... Lotar - szepnął, dostrzegłszy postać, nie będąc pewnym, czy to przywidzenia, czy może jawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Wto 19:33, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nagle drzwi sie otwarły i do tawerny wszedł Kythylion razem z Sonją. Tiefling nie dostrzegł stojącego w cieniu Lotara.
- A ty co? Jeszcze żyjesz ? - zaśmiał się Kythylion. - Umieraj i nie rób scen...Ale co mi tam...Mam dziś za dobry humor aby przejmować się takim śmieciem jak Ty...A właśnie, Immanuela nigdzie nie ma...Zresztą mam przyjemniejsze rzeczy do roboty niż szukać tego nieudacznika... - rzekł, po czym uśmiechnął się szeroko do Sonji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gadzik_2005 dnia Wto 20:44, 14 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Wto 19:56, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- Hej gołąbki - Liia odezwała się do Kythyliona i Sonji - Macie może jakieś eliksiry lecznicze, Gawron teraz tego potrzebuje. Jestem pewna że wam się kiedyś odwdzięczy.
Liia wiedziała, że aby przetrwać muszą trzymać się razem, jednak czy inni zdawali sobie z tego sprawę?. Mieli naprawdę mocnych przeciwników i ich siła przeciw nim tkwiła w grupie, tylko czy grupa się w końcu zjednoczy?.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Wto 20:41, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- Słuchaj, kuropatko... - Kythylion uśmiechnął się złośliwie - Z nieopisaną radością, wznoszącą mnie na wyżyny szczęścia oznajmiam, iż...Nie mam ŻADNEGO eliksiru leczniczego, a nawet jakbym miał to bym nie dał...No chyba, żebyś zrobiła striptiz... - Tiefling zaśmiał się perfidnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Wto 20:48, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- Słuchaj rogaczu... - Liia nie wytrzymała i przedrzeźniała wypowiedź Kythyliona - Jeśli bym zrobiła striptiz to by ci te różki z wrażenia odpadły a twoja koleżanka by mogła się czegoś pożytecznego nauczyć. Jeśli nie masz nic ciekawszego do powiedzenia to stul dziubek kochaniutki i lepiej zajmij się uwodzeniem łatwych kobiet do czego niewątpliwie się jedynie nadajesz - Liia uśmiechnęła się słodziutko na końcu do Kythyliona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Wto 20:56, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Kythylion również odwzajemnił uśmiech, jednak w oczach Tieflinga pojawiła się furia...
- Słuchaj, uszata zdzirko... - wycedził. - Gdybym chciał zobaczyć twój striptiz, to poszedł bym do pierwszego lepszego burdelu w tym mieście...No bo ty pracujesz w każdym z nich, co? - Diablę aż trzęsło się ze wściekłości, siląc się na lekceważący uśmiech - Wnioskuję, iż syfilis nie jest ci obcy, co słodziutka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|